Ministranci z parafii św. Brygidy w Gdańsku wywiesili wczoraj własne transparenty popierające odwołanego prałata, ks. Henryka Jankowskiego.
Na ogrodzeniu przy kościele św. Brygidy powieszono plakaty z napisami m.in. „18 grudnia (dzień urodzin prałata – przyp. red.) święto narodowe, módlmy się za jego zdrowie”, „Modlitwa to lepsza sprawa niż krzyki i obraza”, „Ksiądz Jankowski królem Polski” czy „Ksiądz Tadeusz gruba ryba lecz nie połknie wieloryba”.
– Jeżeli takie hasła przedstawimy, to zasłonimy, zaplakatujemy tych, którzy realizują tutaj swoje interesy partyjno-polityczne. Którzy robią złą robotę księdzu – powiedział jeden z wywieszających transparenty Marek Sławiński, podkreślając, że już od trzech lat jest „przy księdzu prałacie”.
Na tym samym ogrodzeniu w czasie wieców poparcia prałata, umieszczane są napisy atakujące m.in. arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. Sławiński dodał, że prałat, który przebywa obecnie na leczeniu w Niemczech, a z którym ma stały kontakt, wie o ich akcji.
– Reprezentujemy zdanie księdza i jego opinię – podkreślił.
– Ksiądz wie, co się tutaj dzieje przed kościołem i nie do końca podobają mu się te wiece nawołujące do nienawiści przede wszystkim do biskupa. Ksiądz potępia to – dodał Sławiński. Nie chciał jednak zdradzić, kiedy prałat powróci do Polski.
W piątek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku miała się odbyć rozprawa w procesie cywilnym, jaki duchowny wytoczył pisarzowi Pawłowi Huelle o naruszenie dóbr osobistych. Ks. prałat nie przybył jednak do sądu. Jego pełnomocnik Krzysztof Tyszkiewicz przedstawił usprawiedliwienie lekarskie księdza do 17 grudnia, wystawione przez szpital w Hamburgu.