Motor Lublin tylko zremisował u siebie 1:1 z przedostatnią w tabeli Concordią Elbląg. Zespół trenera Roberta Kasperczyka spadł na piętnaste miejsce
Lublinianie wyrównali dopiero w 79 min. Wprowadzony z ławki rezerwowych Maciej Tataj wykorzystał błąd bramkarza Concordii Kamila Hrynowieckiego i zdobył swoją pierwszą bramkę w rundzie wiosennej, a w sumie dwunastą w sezonie. Najwyraźniej zesłanie do rezerw w klasie A podziałało mobilizująco na najlepszego napastnika "żółto-biało-niebieskich”.
Obie drużyny kończyły ten mecz w dziesiątkę. Najpierw w 84 min wychodzącego na czystą pozycję zawodnika Motoru zatrzymał nieprzepisowo Garcia, który zobaczył za to zagranie czerwoną kartkę. Z kolei w ostatnich minutach w konsekwencji dwóch żółtych kartek z boiska musiał zejść Marcin Zontek z Motoru.
– Punkt to dla nas dobra zdobycz – uważa Jesus Vicente Jimenez, trener Concordii. – Mały błąd zadecydował, że nie zdołaliśmy wygrać tego meczu. Jestem przekonany, że wyeliminujemy te błędy i w przyszłości będziemy prezentować się jeszcze lepiej. Rywale są dobrym zespołem, więc my musieliśmy szukać swojej szansy w kontratakach. Szanuję ten punkt, ale chciałbym zwyciężyć, bo nasza sytuacja w tabeli jest trudna.
– Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz – podkreśla Robert Kasperczyk, trener Motoru. – Przeciwnik przez 44 minuty nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy sytuację. Pierwsza groźna sytuacja dla Concordii skończyła się bramką.
Taki gol do szatni powoduje zmianę taktyki i musieliśmy grać odważniej. W drugiej połowie brakowało ofensywnych zmian. Nie mam zwyczaju wpuszczać Rafała Króla jako ofensywnego pomocnika, ale taką mieliśmy sytuację kadrową. Uważam, że chłopcy nie przeszli obok meczu. Naprawdę zasuwali i bardzo chcieli wygrać.
Po tym remisie Motor spadł z czternastego na piętnaste miejsce w tabeli, a jego przewaga nad ostatnim Radomiakiem Radom wynosi już tylko dwa punkty. Utrzymanie w II lidze oddala się więc bezpowrotnie.
W kolejnym spotkaniu lubelska drużyna zmierzy się w Wielką Sobotę na wyjeździe ze Stalą Rzeszów (godz. 14).
Motor Lublin - Concordia Elbląg 1:1 (0:1)
Bramki tataj (79) - Okada (43).
Motor: Frąckowiak - Zontek, Karwan, Komor, Pawłowicz - Kądzior, Lewiński, Stachyra (71 Król), Jaroń (83 Wolski), Jonczyk (56 Tataj), Migalewski.
Concordia: Hrynowiecki - Kiyoshi, Tomczuk (58 Lewandowski, 90Jastrzębski ), Broniarek, Garcia, Burzyński, Okada, Perez, Fujjikawa, Faura (89 Essomba), Zapata (82 Adolfo).
Żółte kartki: Karwan, Zontek (M) – Broniarek, Fujikawa, Juanma, Tomczuk (C).
Czerwone kartki: Zontek (Motor, 90+2 min, za drugą żółtą) – Garcia (Concordia, 84 min, za faul).
Sędziował: Artur Mądrzak (Warszawa). Widzów: 1 tys.