Piłkarze lubelskiego Motoru stają dziś przed kolejną szansą na wyjazdową zdobycz. W ramach 28 kolejki spotkań II ligi gr. wschodniej „żółto-biało-niebiescy” zmierzą się z Resovią Rzeszów.
Faworytem meczu są gospodarze, którzy zajmują piąte miejsce w tabeli i mają na koncie 39 punktów. Po przegranej z Wisłą Płock Motor spadł na szesnastą lokatę, a jego bilans zdobytych „oczek” zatrzymał się na 24.
Za Resovią przemawia też fakt, że lublinianie bardzo słabo spisują się w tym sezonie na wyjazdach, skąd przywieźli do tej pory tylko pięć punktów, po zwycięstwie nad Unią Tarnów i remisach z Wisłą Puławy oraz Stalą Rzeszów. Wszystkie miały miejsce jesienią. Pozostałe dziesięć meczów przegrali.
Jakby tego było mało trener Przemysław Delmanowicz nie będzie mógł skorzystać w Rzeszowie z Damiana Falisiewicza, Radosława Kursy i Piotra Karwana. Cala trójka musi pauzować za żółte kartki. Pod znakiem zapytania stoi również występ wciąż kontuzjowanego Igora Migalewskiego. Sytuacja jest więc fatalna.
– W naszej szatni jest coraz smutniej, ale musimy zrobić wszystko żeby się utrzymać. Mam nadzieję, że w środę przywieziemy w końcu jakieś punkty z wyjazdu – mówi Delmanowicz.
Początek spotkania Resovia – Motor o godz. 17. Sędziuje Marcin Bielawski z Katowic.