Wszystko wskazuje na to, że Paweł Maziarz, piłkarz Motoru, w tym sezonie już nie powróci na boisko. Wychowanek lubelskiego I-ligowca w ostatnim meczu, z Wartą Poznań, odniósł poważną kontuzję prawego kolana.
- Nie tak wyobrażałem sobie zakończenie sezonu - powiedział Paweł Maziarz. - Myślałem, że razem z kolegami do końca powalczę o pozostanie na zapleczu ekstraklasy. Niestety, uraz wyeliminował mnie z gry. Leczenie trochę potrwa i konieczna będzie operacja.
Po finiszu I-ligowych zmagań Paweł zamierzał zakończyć piłkarską karierę. Występował tylko w Motorze i nigdy nie myślał o zmianie barw klubowych. Trudną decyzję o rozstaniu z futbolem w znacznej mierze wymusiły problemy zdrowotne (kłopoty z sercem). Paweł, z wykształcenia prawnik, chciał też rozpocząć pracę w wyuczonym zawodzie, ponieważ sytuacja ekonomiczna Motoru od dawna nie napawa optymizmem.
- Czas najwyższy, aby pomyśleć o rodzinie i jej utrzymaniu - dodał wychowanek Motoru.
- Na grze w piłkę nie dorobiłem się kokosów, a teraz czeka mnie kolejny wydatek, związany z leczeniem kontuzji. Jadę do Łodzi na konsultacje, ale już teraz wiem, że zabieg może kosztować około 3 tysięcy złotych, a rehabilitacja pochłonie dodatkowe pieniądze. Mam nadzieję, że w tej trudnej sytuacji otrzymam jakieś wsparcie z mojego klubu.