Motor nie mógł wznowić I-ligowej rywalizacji w zaplanowanym terminie, ponieważ lubelskie boisko nie nadawało się do gry.
Działacze Bialska-Białej postarali się, aby murawa miejskiego stadionu była podgrzewana. Podbeskidzie rozegra z Motorem pierwszy mecz na wyremontowanej płycie. Jej modernizacja trwała od października ubiegłego roku.
Teraz piłkarze mają dużo lepsze warunki do pracy, których lublinianie mogą tylko pozazdrościć. Motor trenował we wtorek na suchym skrawku "reprezentacyjnego” boiska przy Al. Zygmuntowskich. Drugie zajęcia przeprowadził na szkolnym obiekcie ze sztuczną nawierzchnią.
Ekipa z Bielska-Białej jest faworytem zbliżającej się konfrontacji. Wprawdzie Podbeskidzie przegrało pierwszy mecz, z Wartą w Poznaniu, ale przed własną publicznością będzie chciało zgarnąć pełną pulę, aby jeszcze liczyć się w walce o awans do ekstraklasy.
Czy walczący o I-ligowy byt Motor może pokrzyżować plany gospodarzy? Ostatnie gry kontrolne, z niżej notowanymi drużynami, nie napawają optymizmem. W sparingu z Avią lublinianie ulegli 0:2, tracąc pierwszego gola na początku spotkania.
Podopieczni trenera Ryszarda Kuśmy po raz kolejny nie potrafili poradzić sobie z pressingiem rywali, którzy przejęli wyprowadzaną piłkę. Jeżeli szkoleniowiec i jego zawodnicy nie znajdą sposobu na lepsze konstruowanie akcji, wówczas znowu ułatwią zadanie przeciwnikom.
Kłopotem Motoru jest też brak skuteczności. Miał ją poprawić Alexandru Carabulea, przynajmniej tak uważa trener Kuźma. Ale napastnik z Mołdawii po wstępnych rozmowach zmienił zdanie i wyjechał do domu.
Szkoleniowiec jednak nie rezygnuje i chce, aby piłkarz powrócił. Ostateczną decyzję ma podjąć zarząd, po uzupełnieniu swojego składu. - Po wyborach zastanowimy się nad dalszymi krokami - wyjaśnił Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru. - Niestety, mamy też problem z certyfikatem, ponieważ kontakt federacji polskiej z mołdawską jest utrudniony.
- Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na rozstrzygnięcia - powiedział trener Kuźma. - Teraz najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie przed sobotnim meczem, na który wyjedziemy dzień wcześniej. W tej chwili na treningach brakuje kontuzjowanych Michała Budzyńskiego i Tomasza Lenarta.
Kibice również będą mogli sami zobaczyć, w jakiej dyspozycji są piłkarze Motoru. Mecz z Podbeskidziem pokaże TVP Sport i lubelska TVP. Początek telewizyjnej relacji zaplanowano na godz. 15.10, jednak będzie to retransmisja, gdyż spotkanie w Bielsku-Białej rozpocznie się o godz. 14.