Poseł zarabia kilkanaście tysięcy złotych, od czasu do czasu dostaje mercedesa i jeszcze ma immunitet. Pielęgniarka tyra po nocach za 800 zł miesięcznie. I jej jedyną satysfakcją jest to, że pacjenci się do niej uśmiechną i podziękują. Do polityków już się raczej nikt nie uśmiecha.
– Polityka kojarzy się negatywnie. Z kolesiostwem, załatwianiem czegoś pod stołem – wylicza Bartłomiej Denis-Świerszcz, działacz lubelskiej PO. – Ten ranking to odzwierciedla.
Michał Tomczyk ma sześć lat i dużo spraw na głowie. W końcu chodzi do zerówki. Ale znalazł chwilę, żeby odpowiedzieć na jedno pytanie: kim chciałby być, gdy dorośnie? – Żołnierzem. Na pewno nie politykiem – odpowiada po chwili namysłu. Nie wybrał najgorzej. W rankingu żołnierz jest na 8 miejscu. Policjant na 16, a ksiądz dopiero na 23.
Prestiż zawodu nie przekłada się na zarobki i przywileje. Pielęgniarki ich nie mają. Górnikom zostało tylko dodatkowe wynagrodzenie i prawo do wcześniejszej emerytury. – I dodatkowy dzień wolny, czyli Barbórka – wylicza Mirosław Taras, rzecznik kopalni w Bogdance.
– My mamy „trzynastkę” i immunitet – dodaje Jarosław Matras, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Sędziowie uplasowali się w połowie rankingu, na 13 miejscu.
– A my nie mamy żadnych przywilejów – mówi prof. Stanisław Michałowski, prodziekan Wydziału Politologii UMCS. – Nawet te gronostaje są przypisane tylko do funkcji i nie dostajemy ich na własność.