W niedzielę wieczorem w centrum Lublina bandyci urządzili sobie "polowanie” na wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Policji udało się schwytać tylko sprawców jednego napadu. W niedzielę po południu, przy skrzyżowaniu ul. Lipowej i Krakowskiego Przedmieścia, trzech młodych mężczyzn wyrwało puszkę z pieniędzmi 17-latkowi. Wolontariusz został też pobity. Napad widzieli świadkowie, którzy zawiadomili patrol policji. Trzem napastnikom nie udało się daleko uciec. Mieli przy sobie ponad 130 zł zrabowanych pieniędzy. Z komisariatu odebrali ich rodzice.
- Kilkanaście minut później do 18-letniej wolontariuszki, zbierającej pieniądze na ul. Świętoduskiej, podbiegł młody mężczyzna i wyrwał jej z ręki puszkę - mówi Magdalena Jędrejek z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. - Potem uciekł w kierunku ul. Staszica. Wraz z zapadaniem zmroku robiło się coraz niebezpieczniej. Tuż przed godziną 17 ktoś wyrwał puszkę 17-latce, która szła ul. Narutowicza. Około godziny 20 trzech młodych mężczyzn odebrało puszkę 50-letniemu wolontariuszowi. Mężczyzna został zaatakowany na ul. Świętoduskiej. O tej samej porze kilkunastoosobowa grupa mężczyzn zastąpiła drogę trzem wolontariuszom, którzy nieśli zebrane pieniądze do siedziby lubelskiej telewizji. Na chodniki przy ul. M. Curie-Skłodowskiej napastnicy zagrozili, że jeśli nie dostaną puszki, to pobiją wolontariuszy.
- Za każdym razem pokrzywdzeni szybko powiadamiali policję, ale pomimo przeszukania terenu nie udało się zatrzymać sprawców - dodaje Jędrejek.