W lubelskim Ogrodzie Botanicznym pojawiły się pierwsze liście przebiśniegów, a wśród ptaków już widać i słychać pierwsze wiosenne ruchy. Mimo to, do wiosny jeszcze kilka tygodni. – Musimy uzbroić się w cierpliwość – radzą eksperci.
Kiedy przyjdzie do nas upragniona wiosna? – Przyroda sama doskonale wie, kiedy skończy się zima i zastąpi ją wiosna – tłumaczy Dariusz Piasecki, dyrektor Poleskiego Parku Narodowego. – Niestety, na razie musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość.
– Co prawda w cieplejsze dni pojawiła się już woda na rozlewiskach. Ale w kalendarzu jest dopiero początek lutego. A w lutym mogą jeszcze przyjść kilkunastostopniowe mrozy i śnieg – zauważa Piasecki. – Zawsze na luty planujemy inwentaryzację zwierzyny. Ale dopiero po lutowych opadach śniegu.
Zwierzyna, szczególnie ta latająca, już szykuje się do wiosny. – Widać i słychać pierwsze, wiosenne ruchy niektórych ptaków. Zwłaszcza w cieplejsze dni – mówi Robert Rudolf z kraśnickiej grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Ptaki, które mają przylecieć po zimie do Polski, też zaczęły przygotowania. – Co prawda jaskółki są jeszcze w Afryce. Ale niektóre, te z południowej części kontynentu, już mogły rozpocząć lot do nas – dodaje Rudolf.
Do życia powoli budzi się też flora. – Pojawiają się pierwsze liście przebiśniegów – mówi Grażyna Szymczak z Ogrodu Botanicznego lubelskiego UMCS. – Na kwiaty musimy jednak poczekać. Potrzeba więcej słońca i więcej ciepłych dni.
– Rośliny czekają na słońce – podkreśla Szymczak. – Podobnie jak my wszyscy.
Co mówią synoptycy?
Niestety, prognozy pogody na razie nie wyglądają wiosennie. Co najmniej do połowy lutego będzie padał śnieg, deszcz ze śniegiem i marznący deszcz. Temperatury mają oscylować wokół zera. Mało tego. W połowie miesiąca przestanie padać, ale za to zrobi się znacznie zimniej – nawet do -10 stopni Celsjusza. Wiosenna aura – dopiero w marcu.