ROZMOWA Z Waldemarem Leszczem, prezesem Motoru Lublin
– Na pewno sporo. Pracuję od rana do wieczora, albo i dłużej, ale to akurat żaden kłopot. W tym momencie problemem jest to, żeby zdążyć ze wszystkimi najważniejszymi sprawami. Czasu przed rozpoczęciem rozgrywek jest coraz mniej, a my nadal musimy załatwić wiele różnych spraw.
• Najpierw trzeba zbudować drużynę, jak będzie wyglądała kadra w III lidze?
– Cały czas rozmawiamy z piłkarzami. Paru bardziej doświadczonych graczy u nas zostanie. Wiadomo, że chcemy postawić na młodzież, ale bez ogranych zawodników ciężko byłoby zbudować dobry zespół. Trzeba jednak pamiętać o tym, że potrzeba czasu, żeby drużyna się ukształtowała.
• Czyli w najbliższym sezonie nie należy się spodziewać walki o awans do II ligi?
– Chcemy stworzyć taki zespół, który w kolejnych rozgrywkach będzie mógł powalczyć o II ligę. Nie jest jednak powiedziane, że jeżeli zawodnicy będą spisywali się bardzo dobrze, a wyniki będą lepsze, niż się spodziewaliśmy to zrezygnujemy. Na razie jednak powoli porządkujemy sprawy w klubie.
• Kiedy Motor będzie mógł grać na nowym stadionie przy ul. Krochmalnej?
– W poniedziałek mam spotkanie w tej sprawie, ale na razie nie ma takich możliwości prawnych, abyśmy tam występowali. Dlatego staraliśmy się o licencję na grę przy Al. Zygmuntowskich. Na razie jest za wcześnie, żeby stwierdzić, kiedy będziemy mogli się przenieść na Krochmalną. To samo dotyczy siedziby klubu.
• Czy nadal będzie istniała druga drużyna Motoru?
– Zdecydowaliśmy, że ten zespół nie zostanie zgłoszony do rozgrywek. Koncentrujemy się na pierwszym zespole i na młodzieży, która będzie występowała w Centralnej Lidze Juniorów. Chcemy zapewnić chłopakom, jak najlepsze warunki do treningów. A te zaczynają już w poniedziałek.
• Piłkarze Mariusza Sawy nie wyjadą na planowane zgrupowanie do Zamościa..
– Ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Będziemy się przygotowywali na własnych obiektach, na miejscu zorganizujemy także obóz dochodzeniowy.
• Przychodząc do Motoru zapowiedział pan, że będzie chciał, aby w klubie pracowali: specjaliści: ds. finansów i marketingu. Jak idą działania w tej sprawie?
– Można powiedzieć, że negocjacje cały czas trwają. Nie chodzi jednak o pośpiech, tylko o znalezienie osób o odpowiednich kompetencjach. Plan naprawczy klubu zakłada zatrudnienie takich osób, ale nie mamy określonego terminu, do kiedy musimy to zrobić.
• Jak wygląda sytuacja z kierownikiem zespołu, Siergiej Michajłow zostanie w klubie?
– Jeżeli chodzi o kierownika zespołu, a także stanowisko asystenta zarządu to oba zostały po prostu zlikwidowane, a osoby, które je zajmowały dostały wypowiedzenia. Teraz muszą odebrać urlopy. Z Siergiejem jesteśmy jednak w kontakcie i nie wykluczamy, że nadal będzie pracował w Motorze. Wiadomo, że współpraca nie będzie przebiegać na tych samych warunkach, więc wszystko zależy teraz od niego, czy zgodzi się na naszą propozycję. Jeżeli nie, obowiązki kierownika przejmie drugi trener Paweł Kamiński, albo zatrudnimy kogoś na zlecenie.
• Wprowadzi pan w Motorze jeszcze jakieś zmiany?
– Ustalamy z zawodnikami warunki przyznawania premii meczowych. Za dobre wyniki piłkarze będą mogli dodatkowo zarobić. Czekamy też na nowy wzór strojów, na których znajdzie się logo firmy Ursus. To tylko niektóre z kwestii, bo nowości będzie dużo więcej, ale na razie jest za wcześniej, żeby mówić o wszystkich szczegółach.