W sobotę piłkarze Motoru rozegrają pierwszy sparing podczas przygotowań do nowego sezonu. Zespół z Lublina zmierzy się w Warce z Legionovią Legionowo
Nowymi nabytkami będą Krystian Mroczek z Victorii Żmudź i Piotr Piekarski. Pierwszy dobrze spisywał się ostatnio w IV lidze, gdzie zdobył 17 goli. Od dłuższego czasu kilka klubów namawiało go na transfer, ale skorzystał dopiero z oferty Motoru.
Drugi z graczy jest wychowankiem "żółto-biało-niebieskich”, ale w ostatnich latach występował w GKS Bełchatów, Polonii Warszawa i Termlice Bruk-Bet Nieciecza, gdzie w poprzednim sezonie zaliczył 13 występów. – Naprawdę jesteśmy już bardzo blisko porozumienia i liczymy, że Piotrek będzie dla nas dużym wzmocnieniem – przyznaje Waldemar Leszcz.
W składzie nie zabraknie młodzieży. Z drużyną trenera Mariusza Sawy trenują: Kamil Wolski, Konrad Gąsiorowski, Jakub Kosiarczyk, Maciej Zagórski czy Maciej Kufrejski. Z wypożyczenia do Lublinianki wrócił także Patryk Czułowski.
W kręgu zainteresowań Motoru są piłkarze Orląt Radzyń Podlaski: Konrad Król, Robert Kazubski i Paweł Komar oraz Chełmianki: Łukasz Młynarski i Marcin Fiedeń. Trwają rozmowy z Pawłem Myśliwieckim (Hetman Żółkiewka) i kilkoma innymi graczami, jak Rafał Król, czy Kacper Tatara.
Nie ma jednak co marzyć o powrocie Piotra Prędoty, który raczej zostanie w Rzeszowie. Nic nie wyjdzie także z transferu Damiana Rusieckiego z Chełmianki, który ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z "biało-zielonymi”. Jest za to szansa na pozostanie w zespole Damiana Jaronia i Patryka Koziary. Obaj gracze jeszcze nie rozwiązali kontraktów i niewykluczone, że uda się z nimi dojść do porozumienia w sprawie dalszej gry w Lublinie.
Nad ofertą klubu cały czas zastanawia się kolejny z wychowanków Dawid Ptaszyński. Definitywnie odchodzą z kolei: Mateusz Pawłowicz, który rozwiązał umowę z klubem oraz Grzegorz Wnuk. 20-letni bramkarz został ponownie wypożyczony do MKS Kluczbork.
– Budujemy zespół oparty przede wszystkim na chłopakach z regionu. Będzie jednak okazja, żeby jeszcze się wzmocnić. Wiadomo, że nie wszyscy poszukujący klubów załapią się do II ligi. Część z takich piłkarzy będzie musiała występować w niższych klasach rozgrywkowych – dodaje prezes "żółto-biało-niebieskich”