Pomidor, cebula i śmietana - to najczęstszy sposób podawania świeżych pomidorów w naszej kuchni. A możliwości jest więcej. - Nie ma jak zupa ze świeżych pomidorów. Tylko trzeba umiejętnie je przesmażyć, żeby potrawa zachowała kolor - radzi Piort Birecki z lubelskiej restauracji Koncertowa.
- Bez pomidorów ani rusz - twierdzi Jacek Rusinowicz kuchmistrz z Hadesu. - Wszystkie sałatki wymagają ich obecności, a podajemy je i na ciepło. Roladka wieprzowa ze szpinakiem musi być z pomidorami. Znakomite są pomidory na ciepło, plus szpinak, plus anchois. Radzę przygotować tortillę z pomidorami. Pyszna! A przecier ze świeżych pomidorów jest świetny do wszystkiego, sosy wychodzą znakomite i taki sos dodajemy na przykład do placka "Po zbóju".
Wyjaśniamy, że "zbój", to placek z tartych ziemniaków (tartych trochę w paski, żeby całkiem się nie rozpływał w ustach), plus ostry gulasz, plus sos pomidorowy, właśnie ze świeżych, przetartych pomidorów... Wcale nie jest prosto takie placki przygotować, może dlatego niektóre restauracje używają gotowych mrożonych. Fe! Przestrzegamy, że niektóre lokale nie umieją usmażyć placka, żeby nie był w środku surowy. Co się zaś tyczy sosu - to jest sztuka! Jeśli tylko widać, że jest podejrzanie gęsty i nieprzejrzysty od nadmiaru mąki, trzeba podziękować. Sos to nie jest zupa pomidorowa, ale też i nie ciasto.