Szef gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Marek Ungier, złożył wczoraj rezygnację z funkcji sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Dymisja ministra została przyjęta.
Wczoraj do prokuratury dotarła opinia biegłego dotycząca sprawy Ungiera. Teraz prokuratura analizuje, czy – byłemu już – prezydenckiemu ministrowi można postawić zarzuty dotyczące kierowanej przez Ungiera spółki Juventur, czy są już one przedawnione.
Sprawa dotyczy podejrzeń o przestępstwa gospodarcze i poświadczenie przez Ungiera nieprawdy w Biurze Turystyki Młodzieżowej Juventur. Chodzi o sprzedaż nieruchomości po zaniżonej cenie, co miało doprowadzić do 2 mln strat na szkodę Juventuru. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa trafiło do Prokuratury Rejonowej w Warszawie 10 lat temu, ale do dziś sprawa nie została zamknięta.
Wczoraj „Rzeczpospolita” napisała, że w maju 2004 roku Sąd Rejonowy w Giżycku umorzył na okres próby sprawę syna Marka Ungiera – Krzysztofa, oskarżonego o to, że w czerwcu 2001 roku prowadził samochód po pijanemu. Sąd uznał, że wina sprawcy i szkodliwość społeczna jego czynu nie były znaczne. Nakazał Ungierowi jedynie zapłacić 200 złotych na rzecz Domu Dziecka w Giżycku.