Na piątek zaplanowano walne zebranie członków lubelskiego Motoru, którzy powinni uzupełnić skład zarządu. Może jednak dojść do większych zmian.
- Rzeczywiście, rozmawiałem z różnymi osobami - oświadczył Mieczysław Broniszewski.
- Chcę wiedzieć jak najwięcej o klubie i myślę, że nie ma nic nadzwyczajnego w rozmowach z ludźmi, którzy życzą Motorowi jak najlepiej. Uważam, że w Lublinie powinna być przynajmniej pierwszoligowa drużyna piłkarska, oczywiście z odpowiednią bazą szkoleniową. Na razie czekam na rozstrzygnięcia, ale w walnym zebraniu nie będę uczestniczył, ponieważ nie chcę, aby moja osoba była traktowana jako karta przetargowa.
Już przed zebraniem trwało gorączkowe liczenie głosów. Przeciwnicy Bednarza spodziewają się sporej przewagi, jednak i tak może dojść do burzliwego przebiegu obrad. Roszady mogą też nastąpić w komisji rewizyjnej, z której prawdopodobnie zostanie odwołany Paweł Grochmal.