To będzie pierwsza próba dla nowego trenera "żółto-biało-niebieskich” Piotra Świerczewskiego, który w środę oficjalnie zastąpił Mariusza Sawę.
Po sześciu kolejkach Stal ma na koncie pięć punktów i zajmuje szesnaste miejsce w tabeli. Co ciekawe, drużyna ze Stalowej Woli, wszystko to zdobyła na wyjeździe, wygrywając z Concordią Elbląg 1:0 i remisując z Pelikanem Łowicz 1:1 oraz Olimpią Elbląg 0:0. W Lublinie muszą podtrzymać tę passę. W przeciwnym razie trener Mirosław Kalita pożegna się z posadą.
– Władze Stali nie muszą dawać mi ultimatum, bo ja sobie sam je stawiam. Mamy zdobyć w dwóch najbliższym meczach na wyjeździe, z Motorem Lublin i Wigrami Suwałki, cztery punkty. Jeżeli tak się nie stanie, odejdę – zapowiada szkoleniowiec.
Gospodarze też liczą, że wreszcie wygrają, co pozwoli im odbić się od dna tabeli. Dodatkowym smaczkiem meczu jest fakt, że przy Zygmuntowskich zameldują się dobrze znani miejscowym kibicom Przemysław Żmuda i Wojciech Białek. Obaj zawodnicy wystąpili ostatnio w podstawowym składzie i tak powinno być również jutro.
Do składu Motoru wraca po pauzie za kartki Piotr Klepczarek. Szansę na grę mają również Michał Ciarkowski i Radosław Kursa, ukarani przez byłego już trenera lublinian Mariusza Sawę odsunięciem od drużyny.
– Chcę, by wszyscy zawodnicy zaczynali u mnie z czystą kartą – tłumaczy Świerczewski na oficjalnej stronie lubelskiego klubu.
Spotkanie zapowiada się ciekawie także dlatego, że przyjedzie na niego spora grupa kibiców ze Stalowej Woli.
– Wydaliśmy zgodę na sprzedaż gościom 350 biletów – mówi Agnieszka Kwiatkowska, rzecznik Motoru.
Oprócz Świerczewskiego na ławce trenerskiej lubelskiej drużyny zadebiutuje też Arkadiusz Onyszko, który odpowiada za szkolenie bramkarzy. Być może w najbliższych dniach do sztabu szkoleniowego dołączy ktoś jeszcze.
Niewykluczone jest pozyskanie jeszcze paru piłkarzy. Wczoraj z drużyną trenował 29-letni pomocnik Bartosz Romańczuk, który występował w Jagielloni Białystok i ŁKS Łódź.