Motor zakończył tegoroczne zmagania porażką w Poznaniu. Lublinian pogrążył doświadczony Piotr Reiss, który zdobył dla Warty dwa gole.
Grę w pierwszej połowie ładnym strzałem podsumował Marcin Popławski, jednak futbolówka minęła cel.
Wcześniej warunki dyktowali gospodarze, którzy już w 7 min mogli objąć prowadzenie (Paweł Iwanicki trafił w słupek).
Z kolei Tomasz Magdziarz znalazł się sam na sam z 17-letnim Mateuszem Oszustem i posłał futbolówkę obok bramki. W następnej akcji Oszust powstrzymał aktywnego w tej części spotkania Iwanickiego.
Po zmianie stron Reiss zmusił do kapitulacji mało doświadczonego bramkarza Motoru, który nie poradził sobie z ostrą centrą lidera Warty.
Oszust próbował interweniować, ale piłka po jego rękach w końcu wpadła do siatki. Chwilę później lublinianie mogli wyrównać. Najpierw z około 20 metrów uderzył Rafał Król, a po kolejnym strzale, tym razem w wykonaniu Białka, futbolówka odbiła się od poprzeczki.
W 61 min Białek znowu dał znać o sobie, przymierzając w.... słupek. Zapał "żółto-biało-niebieskich” ponownie ostudził Reiss. W 82 min znowu nie dał szans Oszustowi.
– Szkoda, że w Poznaniu nie zdobyliśmy przynajmniej punktu, ponieważ mieliśmy bramkowe sytuacje i Białek był bardzo blisko zdobycia gola – powiedział Mirosław Kosowski, trener Motoru. – Moim zawodnikom mogę tylko podziękować za walkę. Wszyscy czujemy duży niedosyt.
W dziewiętnastu spotkaniach rozegranych w tym I-ligowym sezonie, lubelski zespół zwyciężył tylko raz, siedem meczów zremisował i jedenastokrotnie schodził z boiska pokonany. Motor wciąż boryka się z dużymi problemami finansowymi i bez koniecznych reform trudno będzie opanować sytuację.
Warta Poznań – Motor Lublin 2:0 (0:0)
1:0 – Reiss (54), 2:0 – Reiss (83).
SKŁADY
Warta: Radliński – Ngamayama, Jankowski, Bartkowiak, Otuszewski – Magdziarz (90 Mazurek), Bekas, Wojciechowski (73 Pawlak), Loliga, Iwanicki (90 Bała) – Reiss.
Motor: Oszust – Syroka, Żmuda, Krystosiak, Kalinowski – Wojdyga (63 Hempel), Kursa (88 Wilawer), Niemczyk, Król, Popławski (87 Kępa) – Białek.
Żółte kartki: Magdziarz – Hempel. Sędziował: Paweł Dreschel (Gdańsk). Widzów: 1000.