![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-01/72adcfe2f37559fb9982c028c184a864_std_crd_830.jpg)
101 lat temu Sejm zdecydował, że walutą Niepodległej Polski będzie złoty. Monety emitowane w dwudziestoleciu międzywojennym wyróżniają się ciekawymi motywami i wysoką wartością artystyczną, a większość z nich była wybijana na srebrnych krążkach, dlatego dziś cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Mocny złoty
Od tego roku do obiegu wprowadzono dzielonego na 100 groszy złotego. Ustalono wówczas parytet, czyli powiązanie waluty z wartością złota na poziomie: 1 złoty = 0,3226 grama złota próby 900. Planowano wybić monety złote próby 900 na monetach o nominałach 10, 20, 50 i 100 złotych. Natomiast monety srebrne próby 750 na nominałach 1, 2 i 5 złotych. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 13 października 1927 roku o stabilizacji złotego wprowadziło zmiany w systemie monetarnym. Ustalono wtedy parytet na poziomie 0,16879 gram czystego złota. W wyniku tej decyzji wybite zostały srebrne monety o nominałach 5 i 10 złotych tzw. drugiej emisji. Planowano, że obok monet srebrnych do obiegu wejdą monety złote o nominałach 25 (1 dukat), 50 (2 dukaty) i 100 złotych (4 dukaty). Monety jednozłotowe miały być wybijane w niklu; dwuzłotowe w srebrze próby 500; pięciozłotowe w srebrze próby 750 o wadze 18 gram. Natomiast bilon groszowy pozostawiono bez zmian.
Ostatecznie wprowadzono do obiegu jedynie niklowe złotówki oraz srebrne pięciozłotówki („Nike” i „Sztandar” – o których będzie mowa w następnych tekstach). Kolejna zmiana stopy menniczej nastąpiła w 1932 roku. Ustalono wówczas, że do obiegu wejdą srebrne monety o nominałach 2, 5 i 10 złotych. Wszystkie próby 750. Nowe monety ważyły kolejno: 4,4, 11 oraz 22 gramy.
Pierwszymi wyemitowanymi monetami powszechnego obiegu były złotówka i dwa złote z wizerunkiem kobiety „Żniwiarki”, które zaprojektował rzeźbiarz i profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie Tadeusz Breyer. Co ciekawe, te pierwsze monety były wybijane w Paryżu i Brytyjskiej Mennicy Królewskiej. Piękna srebrna „Żniwiarka” została w 1929 r. zastąpiona wersją niklową zaprojektowaną przez Mieczysława Kotarbińskiego.
Kolejną monetą złotową o nominale 5 zł wprowadzoną do obiegu była srebrna moneta z wizerunkiem bogini Nike, którą zaprojektował Edward Wittyg, wykładowca warszawskich uczelni - Akademii Sztuk Pięknych i Politechniki Warszawskiej. Na rancie widnieje napis „SALUS REIPUBLICAE SUPREMA LEX” (dobro Rzeczpospolitej niech będzie najwyższym prawem). Nike uważano za symbol przewrotu majowego.
Wprowadzenie nowej waluty w odrodzonej Rzeczpospolitej wymagało szybkiego uruchomienia mennicy. Organizacja instytucji nie była łatwa. Tworzono ją w pośpiechu przy jednoczesnym braku fachowców – wśród pracowników nie było ani jednej osoby, która wcześniej pracowała w tego rodzaju instytucji.
Mennica
Mennica Królewska w Warszawie została zamknięta przez władze rosyjskie z końcem 1867 roku, a maszyny mennicze zostały wywiezione do Petersburga. W skutek braku mennicy artyści rzeźbiarze nie poświęcali się medalierstwu i z tego powodu ta część sztuki nie rozwijała się. – Tak opisywał początki działalności mennicy jej pierwszy dyrektor Jan Aleksandrowicz w tekście „Mennica Państwowa, jej rola i zadania”, który został zamieszczony w „Pamiętniku II Zjazdu Numizmatyków i Medalografów Polskich w Poznaniu 3 i 4 czerwca 1929” – mówi dr Marcin Markowski, historyk, historyk sztuki, znawca historii złotego oraz numizmatyk.
Pierwsza próba uruchomienia mennicy w niepodległej Polsce przypada na okres, gdy ministrem skarbu był Zygmunt Jastrzębski (03.07.1922-02.01.1923), który chciał wprowadzić do obiegu monety. W związku z tym polecił zakup w Szwajcarii około 52,5 mln sztuk krążków monetarnych o średnicach 17,6 i 20 mm. Wykonano je w metalu o nazwie „yellow” (60% miedzi, 39,5% cynku i 0,5% cyny), który składem i wyglądem zbliżony jest do mosiądzu. Zamówienie dotarło do kraju jesienią 1923 roku i zdeponowano je w skarbcu.
Na początku 1924 roku premier i minister skarbu Władysław Grabski polecił zamówić w mennicach zagranicznych monety 1, 10, 20 i 50 groszy oraz 1 i 2 złote, natomiast nominały 2 i 5 groszy wykonać w kraju na wspomnianych wyżej krążkach monetarnych. Monety 1, 2 i 5 groszy w II RP były bite na krążkach z brązu z wyjątkiem 2 i 5 groszy, które z datą 1923 wykonane są na zamówionych w Szwajcarii krążkach monetarnych. Pomimo że większość monet wybito poza granicami kraju to stemple do nich powstały w Warszawie. Wykonali je grawerzy zatrudnieni w Głównym Urzędzie Probierczym.
Do października 1924 roku Główny Urząd Probierczy i Mennica Państwowa były jedną instytucją. Osobiste zaangażowanie Jana Aleksandrowicza poskutkowało rekordowym tempem bicia monet 5-groszowych. Osiągnięto je w 3 miesiące od daty zakupu maszyn menniczych. W osiem miesięcy opanowano produkcję monet złotych. Natomiast piętnaście miesięcy zajęła budowa i wyposażenie budynku Mennicy Państwowej.
Nowo powstała mennica nie była w stanie wybić w ciągu kilku miesięcy paruset milionów sztuk drobnych monet na potrzeby 28-milionowego kraju. W związku z tym, w latach 1924-1925, rząd był zmuszony dać zamówienie na bicie monet w siedmiu mennicach zachodnioeuropejskich. Mennica Państwowa w Warszawie pełnię mocy produkcyjnych osiągnęła dopiero w 1926 roku.
W okresie międzywojennym monety polskie były bite w zagranicznych mennicach w: Anglii (Kings Norton w Birmingham, Heaton Mint w Birmingham, Royal Mint London), Austrii (państwowa mennica w Wiedniu), Belgii (Bruksela), Francji (Hotel des Monnaies w Paryżu), Holandii (Raijks Munt w Utrechcie), Stanach Zjednoczonych (U.S. Mint Filadelfia) i Szwajcarii (Huguenin Frs w Le Locle) –wymienia dr Markowski
Niektóre z mennic oznaczały swoje produkty własnymi znakami menniczymi. Mennica paryska po obu stronach daty umieszczała pochodnię i róg. Mennica Heaton Mint sygnowała swoje produkty literką „H”. Monety bite w Londynie w Royal Mint mają kropkę. Natomiast te wybite w Filadelfii wykonane są stemplem odwróconym. Taki rodzaj bicia jest charakterystyczny do monet bitych do dnia dzisiejszego w Stanach Zjednoczonych – wyjaśnia dr Marcin Markowski.
Artyści
W procesie powstawania monety uczestniczy szereg osób. Ich praca wpływa na kształt, wygląd oraz walory artystyczne monety. Projekty monet są dziełem artystów-rzeźbiarzy, którzy po otrzymaniu zlecenia wykonują szereg szkiców, w których starają się oddać w formie graficznej treści podane przez zamawiającego. Następnie przenoszą gotowe pomysły na gipsowe krążki o średnicy 20 cm tworząc w ten sposób płaskorzeźby. – Warto dodać, że w fazie projektu każda ze stron wykonywana jest na osobnym krążku. Tak wykonane projekty przekazywane są do zleceniodawcy w celu zaopiniowania. Po uzyskaniu pozytywnej opinii przekazywane są do mennicy, by na ich podstawie zostały wykonane matryce, a następnie gotowa moneta. Tak pokrótce przedstawia się proces powstawania monet – dodaje dr Markowski.
Powstałe w okresie II Rzeczpospolitej monety były wynikiem organizowanych konkursów. Początkowo były to konkursy otwarte, czyli takie w których udział mogli wziąć wszyscy obywatele. Taka forma konkursu spowodowała, że na jeden wpływało po kilkaset projektów. W latach 30. zmieniono formułę organizując konkursy zamknięte, czyli skierowane do ściśle wyselekcjonowanej grupy artystów. Wybierano konkretne osoby, którym zlecano wykonanie projektu na zadany temat.
Zgłaszane prace – w postaci modeli gipsowych lub odlanych w brązie – były przechowywane w zbiorach Gabinetu Numizmatycznego utworzonego w Mennicy Państwowej. Źródła archiwalne podają, że w 1934 roku znajdowało się tam 1521 modeli gipsowych i 269 brązowych. Natomiast cztery lata później liczba modeli gipsowych zmalała do 1410. Było to najprawdopodobniej spowodowane kruchością materiału, z którego były wykonywane. Działania wojenne i zburzenie mennicy spowodowały zniszczenie i rozproszenie się zbiorów Gabinetu Numizmatycznego.
Bohater złotego
Jan Aleksandrowicz
W sierpniu 1920 roku utworzono w Warszawie Główny Urząd Probierczy, który był instytucją spełniającą część zadań mennicy. Jego wicedyrektorem został Jan Aleksandrowicz, który przed I wojną światową był specjalistą w petersburskim urzędzie probierczym. Po odzyskaniu niepodległości został również kierownikiem Komitetu Zbiórki na Skarb Narodowy. W drugiej połowie 1923 roku, w związku z przygotowywaną reformą monetarną, powierzono mu organizację Mennicy Państwowej, której został pierwszym dyrektorem. Funkcję tę sprawował do przejścia na emeryturę w październiku 1929 roku.
Po przejściu na emeryturę dalej udzielał się w sprawach związanych z mennictwem. Był aktywnym numizmatykiem i prezesem Warszawskiego Towarzystwa Numizmatycznego. Był również członkiem jury konkursów na projekty monet. W 1938 roku został oddelegowany jako sędzia w dziale medali Międzynarodowej Wystawy Sztuki w Paryżu. Jego herb rodowy Kościesza stał się znakiem menniczym używanym przez Mennicę Państwową w okresie międzywojennym. Po raz pierwszy polecił umieścić go na monetach o nominale 5 groszy bitych od 7 kwietnia 1924 roku.
Na początku lat 20. XX wieku Jan Aleksandrowicz miał bardzo złą prasę. Zarzucano mu niefrasobliwość w postępowaniu z metalami szlachetnymi zbieranymi na Skarb Narodowy; brak fachowości w związku z tym, że z wykształcenia był farmaceutą. Za zbrodnię uważano, że nie wysłał nikogo do Wiednia gdzie bito monety o nominałach 10 i 20 groszy. Krytykowano wygląd monet o nominałach 1 i 2 złote, które określano mianem obrzydliwych i ohydnych. W 1924 roku utworzono nawet Sejmową Komisję Skarbową, która badała nadużycia przy przetopie srebra i złota. Ostatecznie komisja oczyściła Aleksandrowicza ze stawianych mu zarzutów.
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-01/ca237c42cc59915bbaae01f0ecd4a743_v2_830.jpg)
Konkurs z nagrodami!
"Artyści polskiego pieniądza - Monety II Rzeczpospolitej"
regulamin konkursu
https://www.dziennikwschodni.pl/regulamin/regulamin-konkursu-artysci-pieniadza,n,1000259046.html
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-01/75d246bc021e0690395b2a95ab96c644_v4_830.jpg)
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)