Kibice w Świdniku liczyli, że po nieudanej inauguracji w Połańcu ich pupile wywalczą trzy punkty w domowym meczu z Podhalem Nowy Targ. Niestety, to rywale jako pierwsi wpisali się na listę strzelców i Avia musiała gonić. Udało się wyrównać, ale to wszystko, na co w sobotę stać było żółto-niebieskich.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem trener Łukasz Mierzejewski musiał dokonać zmiany w podatkowym składzie swojej drużyny. W ostatniej chwili z jedenastki wypadł Tomasz Zając, a zastąpił go Dominik Maluga. – Tomek słabo się poczuł i nie chcieliśmy ryzykować – wyjaśnia powody roszady popularny „Mierzej”.
Od pierwszego gwizdka gospodarze mieli duży problem, żeby zawiązać jakąś ofensywną akcję. Szczelna i bardzo uważna defensywa Podhala nie pozwoliła przeciwnikom na zbyt wiele. To goście w 21 minucie objęli prowadzenie. Wszystko zaczęło się od wyrzutu piłki z autu, a skończyło błędem Dawida Rosiaka, który „wypluł” piłkę. Z prezentu skorzystał Kacper Kawula, który trafił na 0:1.
Od razu po przerwie szkoleniowiec Avii wymienił dwóch piłkarzy. Na boisku zameldowali się: Dominik Kunca i Wojciech Białek. Zanim minęła godzina gry miejscowi dopięli swego. Po centrze z rzutu rożnego wydawało się, że to Paweł Uliczny bezpośrednio z narożnika pola karnego umieścił piłkę w siatce. Ostatecznie gol został jednak zapisany na konto Rafała Kursy.
W drugiej połowie gospodarze grali z wiatrem, ale z powodu obfitych opadów śniegu ciężko było wypracować jakąś sytuację. Drużynie trenera Mierzejewskiego udało się jeszcze raz. Po strzale Wojciecha Kalinowskiego bramkarz Podhala odbił piłkę, a wydawało się, że skuteczną dobitką popisze się Kunca. Jakub Szymajda nie dał się jednak zaskoczyć i odbił także drugie uderzenie rywali. I na tym skończyły się emocje w Świdniku.
– Wiadomo, że liczyliśmy na więcej niż punkt. Szybko straciliśmy jednak bramkę i musieliśmy odrabiać straty. Udało się po stałym fragmencie gry, była też jeszcze jedna sytuacja, żeby przechylić szalę na naszą stronę, szkoda, że się nie udało. W drugiej połowie graliśmy z wiatrem, ale warunki naprawdę były bardzo ciężkie. Przed nami przerwa, bo w następnej kolejce wypada nam mecz z Łagowem. Na pewno musimy kilka rzeczy przeanalizować i poprawić się w następnym spotkaniu – dodaje trener Mierzejewski.
Avia Świdnik – Podhale Nowy Targ 1:1 (0:1)
Bramki: Kursa (57) – Kawula (21).
Avia: Rosiak – Drozd, Midzierski, Kursa, Dobrzyński (46 Kunca), Uliczny, Popiołek, Kalinowski (78 Mydlarz), Maluga (89 Wdowiak), Kompanicki (85 Poleszak), Rak (46 Białek).
Podhale: Szymajda – Żołądź, Chmelenko, Kawula (65 Szynka), Michota, Karmański, Mi. Styrczula (60 Sobek), Bezpalce, Płatek (60 Burzyński), Antkowiak, Żurek (70 Drobnak).
Sędziował: Karol Wójcik (Mińsk Mazowiecki).