Budowa nowej siedziby puławskiej biblioteki miejskiej na działce po pawilonie wystawowym Domu Chemika jest zamrożona już od trzech miesięcy. Pojawiła się szansa na wznowienie prac. Gotowa jest już kluczowa dla sprawy opinia Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Przy ul. Wojska Polskiego, w miejscu rozebranego niemal w całości pawilonu Domu Chemika, miasto planuje postawić gmach biblioteki z niewielkim, podziemnym parkingiem. Inwestycja warta ok. 27 mln zł pod koniec lutego została przerwana, co było następstwem niekorzystnego dla miasta wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Przedmiotem sporu początkowo była zasadność wpisania całego Domu Chemika do rejestru zabytków, o co wnosiło stowarzyszenie „Puławianie”. Gdy główna część ośrodka została przebudowana, tracąc swój modernistyczny sznyt, miłośnicy PRL-owskiej architektury rozpoczęli walkę o zachowanie oryginalności pawilonu. To również się nie powiodło, bo zanim NSA oddalił miejską kasację, budynek został rozebrany. Nie spowodowało to jednak wstrzymania wprawionej w ruch urzędniczej machiny nakierowanej na ocenę tego, czy nieistniejący już pawilon należy objąć ochroną konserwatorską.
Wydawałoby się, że wystarczy rzut oka na plac budowy, by orzec, że zwyczajnie nie ma już czego chronić. W praktyce jednak, taka decyzja musi zostać poprzedzona gruntowną ekspertyzą. Według przepisów, konserwator zabytków powinien posiłkować się opinią Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie. Przez ostatnie miesiące NID nie spieszył się do jej przygotowania zasłaniając się trudności logistycznymi (zamkniętymi z powodu lockdownu hotelami w Puławach). Ta niemoc została jednak przerwana. W zeszłym tygodniu ekspert od modernizmu pojawił się przy Wojska Polskiego i obejrzał przedmiot sporu.
– Opinia instytutu jest już gotowa i czeka jedynie na akceptację dyrektora. Po jej uzyskaniu, w ciągu najbliższych dni, zostanie wysłana do konserwatora zabytków – mówi Elżbieta Jagielska, kierownik Działu Standardów Konserwatorskich w NID.
Pismo trafi zarówno do generalnego, jak i wojewódzkiego konserwatora. Po zapoznaniu się z tym dokumentem zapadnie decyzja o tym co dalej z domniemaną zabytkowością puławskiego pawilonu. Jeśli okaże się, że nie ma podstaw do ochrony tego, co zostało po budynku, miasto będzie mogło wznowić przerwaną przed trzema miesiącami budowę nowej biblioteki.