Przepraszają uchodźców za łamanie prawa przez polskie władze. Przy przejściu granicznym w Terespolu stanął ogromny baner z napisem "Przepraszamy – Granica Praw Człowieka". To wspólna akcja kilku organizacji pozarządowych w Międzynarodowy Dzień Migrantów.
Zaangażowały się w nią: Amnesty International, Fundacja Nasz Wybór, Fundacja Polska Gościnność, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Migrant Info Point, Stowarzyszenir Homo Faber, Stowarzyszenir Interwencji Prawnej, Stowarzyszenie Nomada i Uchodźcy.info. To najważniejsze organizacje w Polsce, które działają na rzecz uchodźców
i migrantów.
Dlaczego akurat Terespol? – Każdego dnia na przejściu granicznym między Polską a Białorusią ludzie proszą o ochronę. Większość próśb jest ignorowana przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Bezpieczeństwo wielu uchodźców jest zagrożone – tłumaczy Anna Dąbrowska ze stowarzyszenia Homo Faber.
Organizacje te powołały Konsorcjum, by wspólnym głosem apelować w kluczowych sprawach dotyczących przestrzegania praw i wolności człowieka w Polsce. O problemach cudzoziemców na przejściu w Terespolu pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. Z wiedzy organizacji wynika, że funkcjonariusze Straży Granicznej w Terespolu, którzy prowadzą odprawy, ignorują prośby uchodźców o ochronę międzynarodową, a tym samym nie dopuszczają ich do złożenia wniosku o udzielenie statusu uchodźcy.
Cudzoziemcy, którzy starają się o ochronę międzynarodową, są odsyłani na Białoruś, która nie jest dla nich bezpiecznym miejscem.
Skargi od uchodźców wpływają do organizacji pozarządowych od ponad 4 lat. Z raportu białoruskiej organizacji Human Constanta, która również regularnie monitoruje sytuację na przejściu granicznym w Terespolu, wynika, że „polscy strażnicy graniczni są ewidentnie bezduszni i mają dyskryminujące podejście wobec uchodźców. Zdarzało się, że oficerowie polskiej straży granicznej mówili podniesionymi głosami oraz obrażali, wyśmiewali lub maltretowali ich, odmawiali przyjęcia dokumentów i wysłuchania”.
Dane białoruskiej organizacji wskazują, że w pierwszej połowie 2019 roku uchodźcy przebywający w Brześciu próbowali ubiegać się w Polsce o ochronę międzynarodową co najmniej 1604 razy. Tylko w 136 przypadkach wnioski te zostały przyjęte. Tymczasem, Straż Graniczna odnosząc się do tych zarzutów, powołuje się m.in. na unijne rozporządzenia. – Czynności związane z odmową wjazdu realizowane są m.in. na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 9 marca 2016 r. w spawie unijnego kodeksu zasad regulujących przepływ osób przez granice (tzw. Kodeks Graniczny Schengen). Tym samym, jeżeli cudzoziemiec nie spełni określonych w prawie warunków wjazdu i charakter jego wjazdu ma inny cel niż poszukiwanie ochrony to następstwem tego jest wydanie decyzji o odmowie wjazdu na terytorium RP – tłumaczył nam ppor. Dariusz Sienicki rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
– Wszelkie czynności wykonywane przez funkcjonariuszy realizowane są na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów, z poszanowaniem wynikających z nich praw oraz wolności osób objętych postępowaniem – zapewniał rzecznik.
Poza tym, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji w odpowiedzi na postulat Rzecznika Praw Obywatelskich o zapewnienie, że na granicy będzie sporządzany przetłumaczony na język zrozumiały dla uchodźców i podpisany przez nich protokół z przeprowadzonych rozmów, poinformował, że Straż Graniczna nie wprowadzi takiego rozwiązania, bo nie uważa je za potrzebne.