Targowisko „Babski rynek” dopiero w sobotę zaczęło funkcjonować w nowej, tymczasowej lokalizacji – na parkingu przy ulicy ks. Bieńkowskiego. Ale część miejsc parkingowych wyłączono tu już w poniedziałek.
– Nie ma parkingu, nie ma rynku, nie ma kupujących, nie ma sprzedających, nie ma organizacji – tak sytuację komentował w środę radny Bartłomiej Kuczer (Biała Samorządowa).
W poniedziałek miasto odgrodziło część miejsc parkingowych właśnie na potrzeby targowiska. Ale handlu przez kilka dni nie było. Radny proponował, by na czas remontu „babskiego rynku” handlujących przenieść w inne miejsce.
– W naszym mieście brakuje miejsc parkingowych, a są one zabierane na głównym parkingu w centrum miasta – mówił na ostatniej sesji Kuczer. Jego zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie „babskiego rynku” na plac Rubina lub nawet plac Wolności. – Poza tym, jest jeszcze duża, niezagospodarowana miejska działka przy ulicy Narutowicza – wskazywał radny Białej Samorządowej.
Okazuje się jednak, że innej lokalizacji nie będzie. – Miejsce nie zostanie zmienione, choćby w związku z pismem od przedsiębiorców, dla których, w wielu przypadkach, działalność prowadzona na targowisku stanowi jedyne źródło utrzymania. Poza tym, oni popierają tę tymczasową, zaplanowaną na okres budowy i modernizacji targowiska miejskiego, lokalizację – podkreśla Gabriela Kuc-Stefaniuk, rzeczniczka magistratu.
„Wskazana lokalizacja ma dogodny dojazd dla klientów i dostawców. Jest utwardzona, co ułatwia pracę przedsiębiorcom i zakupy klientom. Jest też oświetlona, co pozwala na przedłużenie działalności handlowej po zmroku” – napisali w liście do prezydenta przedstawiciele handlujących na „babskim rynku”.
Urzędnicy tłumaczą dlaczego inne miejsca nie wchodzą w grę. – Proponowana lokalizacja targowiska na przykład na placu Wolności zaburzyłaby funkcje, jakie pełni centrum miasta. To przestrzeń wielofunkcyjna, tutaj od wiosny do jesieni organizowane są wydarzenia kulturalne, to miejsce spotkań mieszkańców, a także odpoczynku – zauważa Kuc-Stefaniuk. Poza tym, tymczasową lokalizację zatwierdził również konserwator zabytków.
– W czasie konsultacji z kupcami na stałe działającymi na "babskim rynku" uzgodniliśmy, iż targowisko zostanie przygotowane na sobotę, tak by handel mógł zostać wznowiony – powiedział nam przed weekendem Wojciech Chilewicz, prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej, miejskiej spółki, która zajmuje się targowiskami. W sobotę rzeczywiście można już było kupić tu świeże produkty spożywcze.
Przypomnijmy, że remontem targowiska zajmuje się bialska firma PNB Pawła Niczyporuka, która wyceniła swoje prace na 7,8 mln zł. Co się zmieni? Powstaną tu 4 wiaty targowe w kształcie okręgów z 42 stanowiskami handlowymi. Wyposażone będą w blaty i wystawki kaskadowe. Do tego stoły wielofunkcyjne, które jednocześnie mogą stanowić siedziska kina letniego. Natomiast na środku zadaszonej części znajdzie się tzw. stół społeczny, który może pełnić funkcją stolika szachowego. W ubiegłym roku miasto kupiło od spółdzielni Społem pobliski sklep przy ulicy Wąskiej. Powstanie tu hala targowa. Oprócz 15 stanowisk dla handlujących, dawny sklep ma być miejscem wypoczynku, a także służyć jako zaplecze socjalno–sanitarne. Pojawią się też ławki, których teraz brakuje. Zachowane zostaną rosnące tu drzewa.
Babski rynek istnieje od 1987 roku. Modernizacja tego miejsca wpisuje się w większy projekt rewitalizacji.