Zmiana na stanowisku prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Dotychczasowego szefa Franciszka Afaltowskiego od 1 stycznia zastąpił Sebastian Paszkowski, który w miejskiej spółce był zastępcą prezesa.
Afaltowski we wrześniu ubiegłego roku nabył uprawnienia emerytalne. – Złożył oświadczenie, iż względy zdrowotne nie pozwalają mu na dalsze kierowanie spółką – tłumaczy Gabriela Kuc-Stefaniuk, rzecznik magistratu.
PEC-em kierował od stycznia 2019 roku, był wieloletnim pracownikiem spółki. Wcześniej pracował jako kierownik działu eksploatacji. Dotychczasowy prezes ma nadal współpracować w charakterze doradcy zarządu ds. rozwoju i inwestycji.
Z kolei Paszkowski członkiem zarządu PEC-u jest od lutego 2019 roku. – Dotychczas do jego obowiązków należało zarządzanie finansami i przedsiębiorstwem – zaznacza rzecznik. Ukończył m.in. studia podyplomowe menedżerskie oraz w zakresie oceny efektywności i finansowania inwestycji w Szkole Głównej Handlowej. – Wdrożony przez niego plan optymalizacji finansów spółki przyniósł spodziewane efekty. Rozpoczęła się modernizacja firmy i realizacja nowych inwestycji – dodaje Kuc-Stefaniuk.
Jednym z jego ostatnich pomysłów jest budowa myjni, która ma przynieść dodatkowy zarobek spółce. Jeszcze 2018 rok PEC zamknął ze stratą 1,5 mln zł, a bilans 2019 roku pokazał zysk w wysokości 350 tys. zł. – 2020 rok spółka również zakończy zyskiem – podkreślają urzędnicy.
Obecnie największą inwestycją miejskiej spółki jest ciepłownia na biomasę. Na początku grudnia odbył się jej rozruch. PEC zakupiło już zrębki, które będą paliwem. Dzięki temu 62 proc. ciepła, które trafi do mieszkańców będzie pochodzić z biomasy. Ograniczy to spalanie węgla, z 23 tys. ton rocznie do 10 tys. ton.