Mieszkańcy Białej Podlaskiej zbierają podpisy pod inicjatywą unieważnienia Samorządowej Karty Praw Rodzin, którą radni przyjęli w czerwcu ubiegłego roku w formie uchwały. – Ta karta jest szkodliwa dla miasta – uważa Izabela Rozmysł, jedna z inicjatorek zbiórki podpisów.
Kartę przygotował Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz kilka innych organizacji pozarządowych. Inicjatorem przyjęcia dokumentu przez radę w Białej Podlaskiej był radny Sławomir Potocki (Zjednoczona Prawica).
– Jestem przekonany, że wszystkim radnym leży na sercu dobro rodziny, gdyż mam nadzieję, że wszyscy przyszliśmy do życia w rodzinie, którą tworzyli mama i tata i mogliśmy czerpać z ich miłości – mówił wówczas na sesji radny Zjednoczonej Prawicy.
W karcie wyszczególniono punkty, dotyczące praw rodziców i dobra dziecka w szkole oraz przedszkolu, praw rodzin w polityce społecznej gminy, jest też mowa o promocji dobrych praktyk dotyczących praw rodzin w biznesie i tworzeniu prawa przyjaznego rodzinie.
"Wzywamy wszystkie osoby, rodziny, zrzeszenia oraz samorządy, by przystąpiły do niniejszej Karty oraz przyłączyły się do obrony tych wartości, starając się zapewnić ich poszanowanie poprzez wydanie aktów prawnych i podjęcie działań wprowadzających zawarte w niej rozwiązania" – czytamy w pierwszym słowach dokumentu.
– Chcemy, aby rada cofnęła uchwałę o przyjęciu tej karty – podkreśla Rozmysł, która współorganizuje w Białej Podlaskiej strajki kobiet przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. I to właśnie podczas nich zbierane są podpisy pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą w sprawie unieważnienia karty. – Mamy już ponad 300 podpisów i zbieramy dalej. Tak naprawdę to jest karta anty–LGBT – uważa mieszkanka Białej Podlaskiej. – Co prawda, może nie ma ona wiążącej mocy, ale Unia Europejska zapowiedziała, że samorządy które przyjęły takie karty, będą miały ograniczony dostęp do funduszy unijnych, a nawet będą one cofnięte. Jest to zatem działanie na szkodę miasta – podkreśla Rozmysł.
Za przyjęciem karty opowiedziało się 11 radnych Zjednoczonej Prawicy. Od głosu wstrzymali się: Waldemar Godlewski (KO), Stefan Parafiniuk (KO), Marta Cybulska Demczuk (KO), a przeciw niej głosowali: Mariusz Michalczuk (KO), Robert Woźniak (KO) oraz Rafał Wlizło (KO). W głosowaniu nie uczestniczyli, chociaż byli na sali: Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), Jan Jakubiec (BS), Bartłomiej Kuczer (BS), Franciszek Ostrowski (KO) oraz Marcin Izdebski (KO).
Przewodniczący rady Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa) już wcześniej przyznał, że spotyka się z krytycznymi uwagami na ten temat. – W momencie, gdy ten projekt uchwały była zgłaszany, zwracałem uwagę, że formalnie nie powinno to być procedowane przez radnych. Jednak projekt został pozytywnie zaopiniowany przez służby prawne miasta – tłumaczył Broniewicz.
Jego zdaniem, takie stanowisko nie powinno być uchwałą m.in. ze względu na treści wprost skopiowane z Konstytucji czy ustaw.
- Przyjęta głosami radnych Zjednoczonej Prawicy uchwała ma charakter intencyjny, niewywołujący skutków prawnych w zakresie funkcjonowania miejskiego samorządu - zauważa z kolei prezydent Michał Litwiniuk. - W żaden sposób nie wpłynęła na pracę jednostek, w których, zgodnie zresztą z obowiązującymi przepisami realizowane są zasady bezstronności administracji i równego traktowania mieszkańców bez względu na to, jak wygląda sfera ich życia prywatnego - dodaje prezydent. Ale jednocześnie podkreśla, że "gdyby uchwała miała ograniczać samorząd w możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych na rozwój miasta, to rekomendowałby radzie miasta jej uchylenie".
We wrześniu, radni powiatu sztumskiego za namową mieszkańców taki dokument uchylili.