Skrzynki elektryczne w bloku przy al. Tysiąclecia 35 nie są zabezpieczone. Do urządzeń pod napięciem nieograniczony dostęp mają dzieci.
Semeniuk dodaje, że to nie wszystko. Niedawno musiał wstydzić się przed rodziną z Mrągow. Krewni byli zdumieni nie tylko otwartymi skrzynkami elektrycznymi, ale także wulgarnymi rysunkami oraz napisami "ozdabiającymi” klatkę schodową.
Także mieszkający w bloku emerytowany Stanisław Mirecki przyznaje, że wielokrotnie interweniował w administracji w sprawie skrzynek oraz dewastacji klatki schodowej. - Przecież płacimy ciężkie pieniądze za mieszkania. Nie mamy już sił walczyć z tym wandalizmem- żali się pan Stanisław.
Budynkiem administruje Zakład Gospodarki Lokalowej. - W czwartek po południu wysłałem do budynku przy al. Tysiąclecia elektryków. W piątek ponowiłem swoje polecenie. Okazało się, że elektrycy musieli najpierw usuwać awarię. Ale skrzynki na pewno będą zabezpieczone - zapewnia Mieczysław Ruta, dyrektor ZGL .I dodaje, że na malowanie klatek nie ma na razie pieniędzy.
Cezary Grochowski z bialskiej policji obiecał nam, że w okolice budynku przy Tysiąclecia 35 będą częściej kierowane patrole.