Arkadiusz K. i Henryk D., członkowie zarządu Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego w Łukowie, z którego zniknęło ponad 6 tys. ton państwowej pszenicy, zostali wczoraj aresztowani przez Sąd Rejonowy w Lublinie. Za kratkami jest już cały zarząd firmy.
Pszenica należała do lubelskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego, która oddała je łukowskiej firmie na przechowanie. Brak 6 tys. ton odkryto w maju, po tym jak w całym kraju zaczęto przeprowadzać kontrole elewatorów z państwowym zbożem.
Przez kilka miesięcy próbowano dociec, czy prezesi firmy, wyprowadzając zboże z elewatorów, w ogóle popełnili przestępstwo. Sąd Rejonowy w Lublinie, który w sierpniu zastanawiał się
nad aresztowaniem Marka W., prezesa przedsiębiorstwa z Łukowa, doszedł do wniosku, że umowy na przechowanie zboża zostały tak sformułowane, że pszenica po oddaniu przez ARR mogła stać się własnością firmy.
Marek W. nie został wówczas aresztowany. Postanowienie to uchylił jednak Sąd Okręgowy w Lublinie. Ostatecznie na początku października mężczyzna trafił do aresztu.
W środę lubelscy policjanci zatrzymali w Warszawie Arkadiusza K. Henryk D. sam się zgłosił do prokuratury ze swoim adwokatem. Prokuratura usiłuje też ustalić, co się stało z wywiezionym przez nich zbożem.
ARR usiłowała odzyskać pieniądze za skradzione zboże na drodze
cywilnej. – Obecnie sprawa jest u komornika – mówi Włodzimierz
Saba, dyrektor lubelskiego oddziału ARR.