W tym roku na aukcję Pride of Poland wystawiono tylko 11 koni, pięć ze stadniny w Janowie Podlaskim, cztery z Michałowa, jednego konia wystawiła stadnina w Białce i jeden pochodził z hodowli prywatnej. To stosunkowo niewiele, bo na przykład w ubiegłym roku wystawiono 24 konie. Chociaż i tak sprzedało się wówczas tylko sześć z nich za łączną kwotę 410 tys. euro.
20:40 Podsumowując tegoroczną aukcję:
Na 11 koni wystawionych na sprzedaż podczas aukcji Pride Of Poland 2018 w Janowie Podlaskim, udało się sprzedać sześć. Stadnina uzyskała za nie 501 tys. euro. To więcej niż przed rokiem, ale przypomnijmy, że w rekordowym roku 2015 r., osiągnięto ponad 4 mln euro.
Najdroższa w 2018 była klacz Parmana ze stadniny w Michałowie, która została wylicytowana za 180 tys. euro. Natomiast najdroższym koniem z Janowa Podlaskiego okazała się siwa klacz Pilarosa, którą wylicytował kupiec z Polski za 133 tys. 65 tys. kosztowała Esima, Foggita z Michałowskiej stadniny 56 tys., Elbera 52 tys., a 7-letnia Siwa klacz Perika ze stadniny w Białce została sprzedana za 15 tys. euro.
Trzeba też dodać, że w tym roku część dziennikarzy nie otrzymała akredytacji i nie weszła na aukcję. Kryteria przyznawania ich nie były do końca jasne.
Komentarze po aukcji:
Prof. Krystyna Chmiel, która odpowiada za sprawy hodowlane w janowskiej stadninie: Nie można się spodziewać co roku samych Pepit i Kwestur (klacze sprzedane za rekordowe sumy w poprzednich latach - przyp. red.). Poza tym przyjeżdżają klienci o różnych gustach. Trzeba też wziąć poprawkę że rynek koni arabskich na świecie się zasysa, zwłaszcza gdy handluje się zarodkami. Tym sposobem od jednej klaczy można uzyskać nawet po 8 źrebiąt, więc jeżeli rozmnażamy konie jak króliki, to wyższych cen się nie spodziewajmy. Uważam jednak że ceny za konie były przyzwoite. To że się wysoko cenimy to też dobrze, bo nie będą nam zarzucać że wyprzedajemy.
Jerzy Białobok, były wieloletni prezes stadniny w Michałowie, zwolniony w 2016 roku: Janowska stadnina sprzedała na aukcji tylko jednego konia, to nienajlepszy prognostyk. Trochę powinni przyłożyć się do pracy nad końmi, ale były w lepszej kondycji. Koń musi być wypielęgnowany, mieć dobry ruch, umięśnienie. Tego troszeczkę zabrakło tym klaczom. Te pół miliona to już jest coś, jeszcze parę lat i może coś uda się odbudować. Zabrakło mi jednak publiczności na aukcji. Bardziej przypominało to imprezę komercyjną dla bogaczy, nie dla wszystkich.
20:29 Ostatnia z klaczy siwa Elbera (2012) z Michałowa sprzedana za 52 tys. euro.
20:22 Przedostatnia klacz gniada Boginka (2013) z Janowa Podlaskiego również nie znalazła nowego nabywcy, wraca do stajni.
20:17 Siwa Pollina (2012) z Janowa Podlaskiego nie została sprzedana. Zostały tylko dwie klacze do licytacji
20:13 Kasztanowata janowska klacz Eunita (2012) nie znalazła kupca, a siwa Esima od hodowcy prywatnego sprzedana za 65 tys. euro. To jedyny koń wystawiony przez hodowcę prywatnego na tegoroczną aukcję.
20:05 Jesteśmy na półmetku. Michałowska siwa klacz Parmana (2008) została wylicytowana za 180 tys. euro.
20:00 7-letnia Siwa klacz Perika ze stadniny w Białce sprzedana za 15 tys. euro. Ta stadnina wystawiła tylko jedną klacz na aukcję Pride of Poland 2018
19:51 Czwarta klacz czteroletnia gniada Bambina z janowskiej stadniny nie znalazła nabywcy. Chociaż również obstawiano ją jako faworytkę
19:45 Pilarosa sprzedana za 133 tys. euro. Wylicytował ją kupiec z Polski
19:41 Obecnie trwa licytacja Pilarosy, siwej klaczy z Janowa Podlaskiego, typowanej jako jednej z faworytek
19:40 Palanga nie została sprzedana
19:25 Jako druga na ringu pokazuje się 16-letnia klacz Palanga, siwa klacz z Michałowa.
Zdjęcie poniżej:
19:21 Trwa aukcja. Jako pierwsza licytowana jest 4-letnia gniada klacz Foggita z michałowskiej stadniny. Sprzedano ją za 56 tys. euro.
19:20 Nie wszyscy dziennikarze otrzymali akredytacje. Kryteria przydzielania ich nie były jasne.
19:17 Zła passa zaczęła się w 2016 roku, kiedy organ nadzorujący państwowe stadniny zwolnił wieloletniego i doświad-czonego szefa janowskiej stadniny Marka Trelę. Za jego panowania, stałą i czołową klientką była Shirley Watts, żona perku-sisty The Rolling Stones, która zostawiała tu grube miliony, ale w 2016 roku zaprzestała tu przyjeżdżać, po tym jak w Jano-wie padły jej dwie cenne klacze. Aukcja stanowiła kiedyś swoisty zastrzyk finansowy dla stadniny, bo na przykład w 2015 roku przyniosła 4 mln euro. Za rekordową cenę 1,4 mln euro wylicytowano wówczas klacz Pepitę.
W tym roku po raz pierwszy rozdzielono aukcję i Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi , który odbył się warszawskim Służewcu, a nie jak dotąd w Janowie Podlaskim. Czempionem został ogier Morion z michałowskiej stadniny , a czempionką michałowska klacz Galerida. Ona też uzyskała tytuł najlepszego konia pokazu. - Rozdzielenie pokazu i aukcji dezorientuje klientów.
Ta impreza tutaj się narodziła i powinna zostać w Janowie. To był jeden byt. Klienci którzy przyjeżdżali na aukcję, mogli podczas czempionatu oglądać cały dorobek hodowlany stadnin- tłumaczy Alina Sobieszak z branżowego Araby Magazine. W jej ocenie publiczność w Warszawie nie dopisała. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przekonywał że chce w ten sposób uczcić 100-lecie odzyskania niepodległości.
Organizatorzy w tym roku wymyślili jeszcze coś nowego. Każdy ktochciał zobaczyć aukcję musiał zapłacić za zaproszenie. I to nie mało, bo 450 zł. Do tej pory było tak, że bilety były dostępne dla każdego chętnego i na przykład w ubiegłym roku za wstęp na aukcję publiczność płaciła 50 zł, podobnie było też w 2015 roku. Wówczas za karnet na 4 dni trzeba było zapłacić 140 zł.
W poniedziałek odbędzie się jeszcze tzw. Summer Sale, na której będzie można wylicytować 20 koni. Na tej aukcji ceny z reguły są niższe. Przypomnijmy że 28 czerwca zwyczajne zgromadzenie wspólników nie zatwierdziło sprawozdania finansowego janowskiej stadniny za 2017 rok. A wynika z niego, że stadnina zakończyła go ze stratą 1,5 mln zł.