Mróz i padający śnieg skutecznie utrudniają poruszanie się po drogach regionu. Policja odnotowuje sporo kolizji i wypadków, a karetki mają problemy z dojazdem do chorych. Na izby przyjęć ze złamaniami trafiają przechodnie, którzy wywracają się na zaśnieżonych przejściach.
Trudna sytuacja panowała także w miastach regionu. Kierowcy mieli problemy z jazdą po zaśnieżonych ulicach oraz parkowaniem. Warstwa ubitego śniegu i lodu na chodnikach stanowiła poważne zagrożenie dla pieszych. Niestety, nie obyło się bez groźnych upadków. Na Podlasiu do szpitali ze złamaniami i potłuczeniami trafiło łącznie kilkaset osób.
- Najczęstsze obrażenia to złamania rąk i nóg. Zdarzają się także skręcenia, otarcia naskórka i obrażenia głowy - wylicza lekarz z izby przyjęć w bialskim szpitalu.
Większości tego typu wypadków można było uniknąć gdyby właściciele posesji, do których bezpośrednio przylegają chodniki, odśnieżali je i posypywali piachem.
- Od nikogo nie wymagamy usuwania śniegu do samej kostki brukowej. Wystarczy jeżeli w obrębie posesji nie będzie zalegała warstwa utrudniająca chodzenie. Staramy się na bieżąco kontrolować sytuację i interweniować w przypadkach naruszenia przepisów - zaznacza Artur Żukowski, komendant Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej.
Interweniujący strażnik ma prawo upomnieć lub ukarać mandatem w wysokości 100 zł. - Wszystko zależy od konkretnej sytuacji na miejscu. Wprowadzenie od grudnia sztywnego taryfikatora jasno określiło wysokość kary. Jeżeli ktoś uporczywie nie będzie stosował się do przepisów będziemy zmuszeni wypisywać mandaty - dodaje A. Żukowski. •