Kobieta zgubiła obcas, gdy wsiadała do autobusu. Nim się spostrzegła, autobus ruszył. Teraz bialczanka ma problem. Bo producent bez obcasa reklamacji
nie uwzględni.
Ojciec pani Marty postanowił zareklamować wadliwe obuwie. - Buty zapakowałem do pudełka i zaniosłem do sklepu - opowiada Sławomir Weremkowicz. - Byłem pewien, że reklamacja zostanie uznana.
Jakież było jego zdziwienie, gdy otrzymał odpowiedź odmowną. W uzasadnieniu napisano: "Obuwie niekompletne. Brak podstaw do uznania reklamacji na zasadną”.
- Przecież takie buty nie mogą być jednorazówkami! - nie kryje rozgoryczenia Weremkowicz.
W bialskim sklepie CCC przy pl. Wolności 28 nie zastaliśmy wczoraj kierowniczki. Jest na urlopie. Sprzedawczyni nie chciała się nam przedstawić. Nie podała też numeru telefonu do centrali swojej firmy w Warszawie. Boi się stracić pracę. Przyznaje jednak, że kiedy interweniuje rzecznik praw konsumenta, zazwyczaj producent pozytywnie ustosunkowuje się do skargi klienta. - Przychodzi pismo i zwracamy pieniążki - wyjaśnia.
- To kpiny z klienta! - mówi oburzona całą sprawą Katarzyna Wawiórko, bialski rzecznik praw konsumenta. Trudno, aby dziewczyna wyskakiwała z autobusu i łapała odpadający obcas. Wystąpiłam do firmy "Multiserwis”, aby wymieniła buty na nowe. A jak nie ma możliwości, niech zwraca pieniądze. Takich bubli nie można produkować i sprzedawać!
Teresa Kocira z Oddziału Multiserwis Sp z o.o. w Zamościu obiecała nam, że ponownie zainteresuje rzeczoznawcę sprawą tej reklamacji. - Być może nie znał okoliczności uszkodzenia buta. Sprawdzimy to jeszcze raz - zapewnia Teresa Kocira.