Dzięki szybkiej reakcji bialskich policjantów nie doszło do tragedii. Sierżant sztabowy Adam Strychalski oraz starszy sierżant Arkadiusz Marcinkowski wyprowadzili z zadymionego mieszkania 52-letnią kobietę.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór na terenie Białej Podlaskiej. Przed godziną 21.30 dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o dużym zadymieniu jednego z bloków. Jego powodem miało być palące się w piwnicy plastikowe krzesło.
Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci. Kiedy dojechali na pod wskazany adres z klatki wydobywały się kłębu gęstego dymu. Przed wejściem do budynku ustalili, że w jednym z mieszkań znajduje się kobieta, dlatego nie czekając na przyjazd strażaków błyskawicznie rozpoczęli jej poszukiwania. Pomimo braku widoczności i gęstego zadymienia dotarli do mieszkania, wyprowadzając z niego pokrzywdzoną 52-latkę. Policjanci pomogli również w reanimacji młodego mężczyzny, który wbiegł do budynku chcąc udzielić kobiecie pomocy.
– Sierżant sztabowy Adam Strychalski oraz starszy sierżant Arkadiusz Marcinkowski pomagali również funkcjonariuszom straży pożarnej podczas ewakuacji osób. W trakcie działań z budynku wyprowadzono 7 osób, część mieszkańców wyszła o własnych siłach. Poszkodowani trafili pod opiekę medyków – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Teraz śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia.