Jeszcze nie wiadomo, co było przyczyną pożaru budynku usługowego przy ulicy Jana III Sobieskiego w Białej Podlaskiej. Najdotkliwiej ucierpiała apteka.
W obiekcie alarm uruchomił się w niedzielę rano. Dlatego na miejsce przyjechali pracownicy firmy ochroniarskiej i to oni jako pierwsi zauważyli kłęby dymu. Następnie zawiadomili Straż Pożarną.
– Po godz. 6.00 rano otrzymaliśmy sygnał. Na miejsce wysłaliśmy pięć jednostek. W sumie 20 strażaków brało udział w akcji – mówi mł. bryg. Mirosław Byszuk, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej. W obiekcie strażacy zastali silne zadymienie. Dym wydostawał się z okien i poddasza.
W tej części budynku, która się paliła mieści się popularna wśród mieszkańców apteka oraz sklep z używaną odzieżą. – Źródło ognia znajdowało się w pomieszczeniach serwerowni i w pokoju kierowniczym w aptece – zaznacza Byszuk. Akcja gaśnicza trwała 4 godziny. Jednak przyczyn pożaru jeszcze nie udało się ustalić. Zajmuje się tym teraz policja.
W środku budynku nikogo nie było. Najdotkliwiej ucierpiały pomieszczenia apteki. Część zgromadzonych tam leków nadaje się do utylizacji. – Nasz sklep z tanią odzieżą tak nie ucierpiał. Ale nie wiemy, kiedy będziemy wznowić działalność. Czekamy na informację – przyznaje nam dzierżawca lokalu. – Straty oszacuje ubezpieczyciel. Ale na pewno będą one znaczne – przyznaje rzecznik PSP w Białej Podlaskiej. Jednak nie potwierdza, że mogą one sięgać kilku milionów złotych, jak powielają niektóre media.
Pożar nie objął pozostałych części tego kompleksu usługowego.