W Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej jest już zarejestrowana sprawa właściciela owczarka niemieckiego, który w lutym zagryzł kilkumiesięcznego szczeniaka na oczach dzieci. 37–letni mężczyzna nie zareagował.
W sprawie wylosowano już sędziego referenta. – Oskarżonemu zarzuca się, iż 20 lutego (…) idąc ulicą wraz ze swoim psem rasy mieszanej typu owczarek niemiecki, nie zachował nakazywanych środków ostrożności przy trzymaniu psa na uwięzi, który wbiegł na nieogrodzoną posesję (…) i zagryzł 4,5-miesięcznego szczeniaka rasy cavalier charles spaniel – podaje Magdalena Dobosz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie.
Za to wykroczenie „niezachowania ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia” grozi kara ograniczenia wolności, grzywny lub nagany. Ale właściciel odpowie jeszcze za uchylanie się od roku od zaszczepienia swojego psa przeciwko wściekliźnie.
Policja ustaliła, że właścicielem wilczura jest 37–latek z gminy Biała Podlaska. Podczas przesłuchania mężczyzna nie potrafił jednak w żaden sposób wyjaśnić powodów swojego zachowania w chwili zdarzenia.
A wszystko działo się na oczach dzieci. – Duży, czarny pies szedł ze swoim właścicielem bez smyczy i bez kagańca i nagle rzucił się na małego pieska, który był trzymany na smyczy przez 6–letnie dziecko w towarzystwie jeszcze innych dzieci i ich mam na prywatnej posesji – relacjonowała nam właścicielka szczeniaka.
– Mój piesek nie dość, że był szczeniaczkiem, nie był agresywny, on nawet nie szczekał. Poza tym był na smyczy. Nawet nie stał przy samej ulicy, tylko dalej przy domu – stwierdziła kobieta.