Prokurator rejonowy z Łukowa najprawdopodobniej straci posadę. Wbrew wytycznym ministra Zbigniewa Ziobry chciał zabierać samochody tylko tym kierowcom, którzy mieli w krwi powyżej dwóch promili alkoholu. A nie powyżej jednego, jak zalecał minister.
Prokurator Jan Fajzetel podjął taką decyzję po konsultacjach z miejscową policją. Sprawę opisała piątkowa Gazeta Wyborcza Lublin. Fajzetel tłumaczył, że myślał przede wszystkim o kosztach przechowywania zabezpieczonych pojazdów. Od 23 czerwca, kiedy do Łukowa dotarły wytyczne ministra Ziobry, w ręce policji wpadło 30 pijanych kierowców. Żaden z nich nie stracił samochodu, bo nie miał we krwi dwóch promili.
-- Prokurator okręgowy wystąpił do prokuratora generalnego o odwołania Jana Fajzetela -- powiedział nam wczoraj Andrzej Lepieszko, rzecznik prasowy lubelskiej PO. Nie chciał komentować decyzji, dodał tylko, że przesłane na piśmie tłumaczenia szefa prokuratury z Łukowa nie były przekonujące.
Pod koniec czerwca minister Ziobro zalecił surowe traktowanie pijanych kierowców. Prokuratorzy mają częściej wnioskować o wysokie grzywny i zabezpieczenie samochodów na poczet przyszłych kar. Ziobro polecił też prokuratorom, by składali w sądzie wnioski o przepadek samochodu nietrzeźwego kierowcy (jako narzędzia przestępstwa) w sytuacjach, gdy: spowodował on wypadek, miał ponad jeden promil alkoholu we krwi lub gdy został
po raz kolejny zatrzymany za jazdę po pijanemu.