Bogusława Hawryluk

Urodziła się, wychowała i do dziś mieszka w Neplach. Choć sama nie jest rolnikiem, zna i rozumie ich problemy. Funkcję sołtysa pełni już drugą kadencję. Dla swojej wsi wywalczyła nagrodę w konkursie "Najpiękniejsza wieś na Podlasiu”, doprowadziła do renowacji zabytkowego kopca Piłsudskiego, wspólnie z radą sołecką zainicjowała budowę zbiorowej mogiły żołnierzy poległych w 1920 roku. Reszty projektów nie udało się zrealizować.
- Mam pomysł na zorganizowanie dzieciom wakacji, lepsze wykorzystanie bazy noclegowej w szkole i walorów przyrodniczych, zwłaszcza rzeki Bug. Ale do tego potrzebna jest współpraca z samorządem - podkreśla.
Jej najbliższe plany to budowa boiska, utwardzenie ulic we wsi i zorganizowanie systematycznego usuwania śmieci z miejsc odwiedzanych przez turystów.
Propaguje lokalną tradycję. Grupa młodzieży, którą się opiekuje, zajęła IV miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Chórów Kolędniczych w Terespolu, zaś "Gościniec Podlaski” drukuje utwory jej pióra stylizowane na miejscowe legendy.
Największą bolączką pani Bogusławy są niszczejące zabytki. Walczy o utworzenie w Neplach muzeum historyczno etnograficzno przyrodniczego, najchętniej w zabytkowym Skarbcu.
Chętnie włącza się w akcje charytatywne. Prowadziła zbiórkę datków na budowę ołtarza w Pratulinie, włączyła się w akcję "Pomóż dzieciom przetrwać zimę”, organizowała pomoc dla powodzian. W jej domu znalazł schronienie chory bocian.
Pomimo ogromnej aktywności społecznej znajduje czas na hobby zbieranie jagód i grzybów, co stanowi jednocześnie dodatkowe źródło utrzymania rodziny. W zimie szydełkuje, robi na drutach, szyje.
Jest wdową, ma troje dzieci. Najstarszy syn Arkadiusz (27 lat) mieszka z żoną w Białej Podlaskiej, córka Ewa (19 lat) w tym roku zdała maturę i wybiera się na studia, a najmłodszy Dawid (11 lat) uczęszcza do szkoły w Neplach.