Marek Trela, były prezes janowskiej stadniny koni zarzuca ministrowi rolnictwa pomówienie i składa pozew w warszawskim sądzie
Chodzi o słowa wypowiedziane przez Krzysztofa Jurgiela w kwietniu na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa.
– Nie będę się tłumaczył z faktów, które przedstawiły organy kontrolne. Ja nie dokonywałem oceny, tylko przedstawiłem fakty. (...) Mówię o zarządzaniu, o złodziejstwie.(...) Mój obóz polityczny nie będzie tego tolerował (...). Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość – tak wtedy powiedział minister Krzysztof Jurgiel, tłumacząc m.in. powody odwołania wieloletnich prezesów państwowych stadnin w Janowie Podlaskim oraz Michałowie.
– Może dziennikarze przycisnęli trochę ministra do muru i zaczął zachowywać się nieelegancko. Nie chcę przeprosin. Minister złamał prawo. A dokładnie mówi o tym art. 212 kodeksu karnego (chodzi o zniesławienie zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – dop. red.) – podkreśla Marek Trela, który obecnie prowadzi własną działalność, m.in. z zakresu doradztwa w hodowli koni arabskich.
W stadninie Trela pracował od 1978 roku. Od 2000 roku aż do lutego tego roku był prezesem. – Minister miał mnóstwo czasu, aby z tych słów się wycofać, ale tego nie zrobił. Dlatego złożyłem prywatny akt oskarżenia przeciwko niemu. Wiedziałem od razu, że to zrobię, ale nie chciałem, aby to wyglądało na jakąś rozpaczliwą obronę. Poza tym sprawy, które do tej pory się dzieją, nie nastrajają pozytywnie. W związku z tym uznałem, że to najwyższy czas ruszyć tę machinę, bo żyjemy w państwie prawa i mamy niezależne sądy – uważa Trela.
Oprócz prywatnego aktu oskarżenia, który trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście, były prezes wystąpił też z wnioskiem do marszałka Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie chronionego immunitetem Krzysztofa Jurgiela do odpowiedzialności karnej. – Jeżeli stanie się tak, że minister nie zrzeknie się immunitetu, to będzie miał sprawę cywilną – podkreśla Trela.
Tymczasem w czwartek w sądzie rejonowym w Białej Podlaskiej odbędzie się kolejna rozprawa Marka Treli, który domaga się przywrócenia do pracy. – To sprawa bardziej honorowa. Chcę dowiedzieć się, jakie naprawdę powody stały za moim odwołaniem – podkreśla były prezes.