Jeszcze w grudniu zapewniano mnie w MSWiA, że Biała Podlaska jest uwzględniana w rozporządzeniu w sprawie lotniczych przejść granicznych. Ale wkrótce okazało się, że bialskiego lotniska w nim jednak nie ma - wścieka się Adam Abramowicz, bialski poseł PiS.
- Pierwsze słyszę, że pan Abramowicz o coś walczy. Powinien wiedzieć, że o takie sprawy trzeba zabiegać wspólnie - zdumiewa się poseł Jerzy Stefaniuk (PSL). - To gry propagandowe. Jednemu posłowi łatwo podstawić nogę - podsumowuje Tadeusz Kucharuk, bialski przedsiębiorca. Uważa, że Abramowicz powinien porozumieć się z resztą polityków i wspólnie zabiegać o ratowanie lotniska, zwłaszcza że byli biznesmeni zainteresowani tym, by w nie inwestować.
Czy teraz, w związku z tym, że Białej Podlaskiej w ministerialnym rozporządzeniu nie ma szanse są stracone? I dlaczego w ogóle do tego doszło? - Nastąpiło to w związku z brakiem międzynarodowego ruchu granicznego w dodatkowym lotniczym przejściu granicznym w Białej Podlaskiej i nie planowaniem takiego ruchu w przyszłości - odpowiada Wioletta Paprocka, rzecznik MSWiA.
- W zaistniałej sytuacji, w opinii Prezesa Agencji Mienia Wojskowego, właściciela lotniska wojskowego w Białej Podlaskiej, nie ma uzasadnienia do ujmowania tej nieruchomości w projekcie rozporządzenia.
Dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta, zapowiada, że Andrzej Czapski wypowie się na ten temat w poniedziałek. - W sprawie lotniska prezydent zrobił wszystko, co należało do jego kompetencji, możliwości i obowiązków. Mimo wszystko, gmina miejska będzie przejmować od państwa lotnisko, w tym pasy startowe z największym na wschodzie kraju o długości 3,3 km i całą infrastrukturę. Taka możliwość pojawiła się dopiero 12 stycznia - wyjaśnia Rudolf Somerlik.