Coraz więcej prób naciągania seniorów na zakupy sprzętu podczas tak zwanych „pokazów”. Ewa Tymoszuk, powiatowa rzecznik konsumentów w Białej Podlaskiej apeluje o rozwagę, bo można zostać z umową na garnek za kilkanaście tysięcy złotych.
Na początku lipca, przed sądem w Poznaniu rozpoczął się proces Pawła M. to założyciel i prezes firmy Eco-Vital. W latach 2012-2014 firma spotkania, warsztaty kulinarne czy występy gwiazd, których częścią były pokazy naczyń kuchennych. Aby zachęcić uczestników zapraszano np. Cezarego Pazurę czy Jerzego Kryszaka. Pokazy miały być połączone z konkursami i wygrywaniem upominków. Kończyło się jednak na tym, że uczestnicy spotkań wychodzili z garnkami o leczniczych właściwościach. Potem okazywało się, że musieli za nie zapłacić ogromne pieniądze.
Oszukani klienci stracili ponad 2 mln zł.
Ten problem widoczny jest w całej Polsce, ale ostatnio nasil się właśnie w Białej Podlaskiej. – Docierają do mnie niepokojące sygnały od mieszkańców o wzmożonej działalności firm praktykujących sprzedaż poza lokalem – przyznaje Tymoszuk.
To najczęściej sprzęty typu AGD, na przykład odkurzacze, ale również zestawy naczyń, myjki parowe, ozonatory czy roboty kuchenne. – Ludzie dzwonią, przychodzą, piszą do mnie, bo często sami uczestniczą w takich pokazach, a później nie dowierzają, że podpisali umowę na zakup towarów. Myślą, że to, co otrzymali jest za darmo, bo tak im zostało to wszystko przedstawione podczas pokazu – tłumaczy rzeczniczka.
Ale zdarzają się też produkty medyczne. – Zgodnie z nowymi przepisami z 7 kwietnia tego roku, wyroby takie jak masażery do ciała, magnetyzery, maty rehabilitacyjne, ciśnieniomierze czy pulsoksymetry nie mogą być sprzedawane na „pokazach”, w salach konferencyjnych, hotelowych czy w sanatoriach – przypomina Tymoszuk. – Niestety, spora jest rzesza konsumentów, która nie jest świadoma w czym uczestniczy. Ludzie podpisują umowy, których nie czytają. Później okazuje się, że jest duża kwota za zakup towarów, które są najczęściej finansowane z kredytów. Zatem kwota jaka widnieje na umowie w rzeczywistości będzie jeszcze większa – ostrzega rzeczniczka.
To nawet kilkanaście tysięcy złotych do zapłaty. Na szczęście, od umowy podpisanej w domu lub na pokazie można odstąpić w ciągu 2 tygodni. – W tym terminie należy też zwrócić zakupiony towar – podkreśla Ewa Tymoszuk. – Na bieżąco pomagam, pisząc konsumentom oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Dotychczas w większości przypadków to wystarczało, aby pozytywnie zakończyć sprawę – przyznaje.
Bezpłatną pomoc konsumencką można uzyskać na infolinii 801 440 220 lub bezpośrednio u Ewy Tymoszuk (tel. 83 35 11 367).