Narasta konflikt w Spółdzielczej Mleczarni "Spomlek” w Radzyniu Podlaskim. Trwa kampania zwolnień, oskarżeń i pomówień.
Wielu pracowników i rolników od dawna skarży się na złe traktowanie, przez kadrę mleczarni, niejasne kryteria ocen i przyznawania kredytów celowych. Niektórzy twierdzą, że w ten sposób są zmuszani do kupowania u konkretnych dostawców, że są oszukiwani, poniewierani i okłamywani.
Najwięcej gorzkich słów także w dyskusji toczącej się od połowy lipca na forum internetowym Dziennika skierowano pod adresem prezesa spółdzielni Szczepana Skomry i kierowniczki Joanny Dośpiał.
Edward Bajko wystosował list otwarty, w którym podaje powody swej decyzji. Postąpiłem tak wyjaśnia, by zaprotestować przeciw złemu zarządzaniu firmą, kłamstwu, promowaniu lizusostwa i donosicielstwa.
Mówi, że reagując tak na sygnały pokrzywdzonych chciał wygasić konflikt. Przerwać przyzwolenie na skandaliczne zachowanie kierowniczki, jej bezkarność i manipulowanie decyzjami prezesa. Nie zdradziłem go, tylko wypowiedziałem ślepe posłuszeństwo człowiekowi, który stracił kontakt z rzeczywistością, nie wyciągał wniosków z krytyki i na dał zbyt wiele władzy osobie, którą jej funkcja przerosła.
Prezes Szczepan Skomra choć w czwartek był w zakładzie, nie chciał z Dziennikiem Wschodnim rozmawiać w rozmawiać w odwecie za to, co napisali o nim na forum internetowym czytelnicy.
Tego dnia w pracy nie pojawiła się kierowniczka. Jak powiedział nam wtedy Leszek Dmowski - przewodniczący Rady Nadzorczej nie została zwolniona tylko złożyła wymówienie z pracy. Sam wycofuje się z udziału w konflikcie. Mówi, że sprawuje swoją funkcję dopiero od 2 miesięcy a pracowało mu się dobrze ze wszystkimi.
Załoga podzieliła się za zwolenników i przeciwników i popieranej przez Skomrę kierowniczki. Niektórzy domagają się zmiany szefa firmy po tym jak stanął po jej stronie. Równocześnie powstał komitet dla jej obrony. próby zorganizowania zebrania załogi i współpracujących z mleczarnia rolników oraz referendum.
W piątek o godz.10 zebrała się Rada Nadzorcza. Skończyła się po godz.15.
- Zgodnie z prawem spółdzielczym żadnych decyzji nie mogliśmy podjąć, bo zawiadomienia poszły za późno, powiedział przewodniczący Leszek Dmowski dodając, że rada zbierze się w ustawowym terminie, nie wcześniej niż po 7 dniach i wtedy można spodziewać się jakichś rozstrzygnięć.
Maria Balicka