– Ostatecznie okazało się, że mieliśmy rację. Kiedy ktoś nie chce pracować i współdziałać z przełożonymi, nie powinien pełnić swej funkcji. Trzeba było wiele czasu, aby to potwierdzić. Przepisy oświatowe są fatalne. Przecież nie mogliśmy dojść swoich racji, choć pani dyrektor nie miała akceptacji zarządu i posiadała niezbyt dobrą ocenę kuratorium, to nie można było odwołać takiej osoby. Na uregulowaniu tej sprawy zyskała szkoła, w której już od początku września jest normalna praca – zaznaczył radzyński burmistrz.
Wcześniej opisywaliśmy jak J. Wójcik była aż cztery razy odwoływana przez Zarząd Miasta. Twierdziła, że jako osoba pochodząca z innego powiatu jest szykanowana od czasu, gdy na żądanie władz nie zgodziła się na swego zastępcę powołać wskazanej osoby. Obecnie SP nr 1 nie ma dyrektora. Został ogłoszony konkurs, który ma wyłonić nowego szefa. Teraz szkołą kieruje wicedyrektor Marian Marciniuk.