Do rozpoczęcia nauki dwa tygodnie a odwołana przez wójta dyrektorka Zespołu Szkół Publicznych w Sosnowicy walczy o sprawiedliwość. Także rodzicom uczniów nie podoba się pomysł powołania innego zwierzchnika placówki.
– Nie otrzymałam i nie podpisałam żadnego odwołania, które według prawa wchodzi w życie z dniem doręczenia – tłumaczy Paluch-Kasprzyk.
I dodaje, że wysyłała wnioski do wojewody z prośbą o uchylenie zarządzenia, dotyczącego bezprawnego odwołania jej ze stanowiska. Jednak żadnej odpowiedzi z UW nie otrzymała.
Przedstawiciele Rady Gminy razem z przedstawicielami rady pedagogicznej i rodzicami uczniów przyjechali wczoraj szukać ratunku w Urzędzie Wojewódzkim. Delegację przyjął dyrektor generalny LUW.
– W tej sytuacji będziemy działać szybko – obiecuje Jarosław Szymczyk, dyrektor generalny LUW. Postępowanie rozstrzygające może trwać 30 dni, ale to wyjątkowa sytuacja, dlatego obiecuję że urząd będzie działał niezwłocznie – dodaje.
Zarządzenie odwołujące dyrektorkę spowodowało ogólne zamieszanie w funkcjonowaniu szkoły.
– Rok szkolny niedługo się zaczyna, a my nie wiemy, do którego dyrektora przyjść na radę pedagogiczną – mówi Elżbieta Siwik, nauczycielka ZSP w Sosnowicy.
Na dodatek, odwołana dyrektorka była jednocześnie pełnomocnikiem projektu Europejskiego Funduszu Społecznego "Lepszy start” realizowanego przez szkołę. Decyzją wójt Jaśkiewicz, Teresa Paluch-Kasprzyk ma być odsunięta od jego realizacji. "Lepszym startem” ma się teraz zajmować powołana przez panią wójt dyrektorka. To też martwi radnych.
– W chwili obecnej projekt EFS jest zagrożony. A to pani dyrektor Kasprzyk pozyskała w ubiegłym roku dla szkoły ponad milion złotych – mówi Antoni Niezabitowski, wiceprzewodniczący Rady Gminy.
Historię sporu w Sosnowicy zna również Lubelskie Kuratorium Oświaty. – Ta sprawa zależy teraz od decyzji wojewody, która może wydać odwołanie od zarządzenia pani wójt – mówi Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty. I tłumaczy, że najważniejsze w tej szkole jest teraz rozpoczęcie roku szkolnego. – Z powodu konfliktu czy też protestów rodziców, czy jakichkolwiek innych przyczyn nie mogą cierpieć dzieci. – Nauka w tej szkole musi rozpocząć się
1 września – dodaje.