Bialski Zespół Teatralny Seniorów "Jesienny Liść” z przedstawieniem "Niedźwiedź” według Antoniego Czechowa został zakwalifikowany do finału IV Jesiennego Przeglądu Twórczości Artystycznej Seniorów. W najbliższą niedzielę wystąpi na koncercie finałowym w Dęblinie.
- Szukaliśmy różnych form przekazu. Zauważyliśmy, że w klubie były osoby o zainteresowaniach teatralnych, zaproponowaliśmy im udział w przedstawieniu. Kiedy niedawno "Jesienny liść” wystąpił w warszawskim Domu Kultury Ochota, ich spektakl wywołał istną furorę. Zaprezentował długą, prawie 45-minutową sztukę, w której grały 3 osoby. Widzowie nie mogli uwierzyć, że starsi ludzie mają tak doskonałą pamięć. Obalili stereotypy o tym, że w późnym wieku seniorzy gubią myśli i wątki - podkreśla Maria Skonieczna-Mikołajczuk, dyrektor ODK.
Kiedy na próbie ujrzeliśmy jak z werwą czworo aktorów grało na scenie, trudno było wyjść z podziwu. Występujące na zmianę Wanda Chwedczuk (emerytowany nauczyciel biologii) i Jadwiga Łysakowska (techniki rolnik na emeryturze) w roli dziedziczki Popowej, radzą sobie bardzo dobrze. Niebanalną rolę ziemianina Smirnowa tworzy liczący 75 lat Jan Remesz (dawniej pracownik administracji). Przed kilkoma tygodniami zadziwił warszawską publiczność.
Dzielnie towarzyszy mu na scenie 70-letni Jerzy Darczuk (do emerytury pracował jako kolejarz) w roli starego lokaja. W. Chwedczuk przyznaje, iż już jako dziecko w szkole podstawowej grała w teatrzykach. Związany od kilkudziesięciu lat z różnymi amatorskimi zespołami teatralnymi J. Remesz planuje przygotowania na wiosnę kolejnego przedstawienia. Narzeka jednak na brak aktorów do wieloobsadowych sztuk. •