Nie chcieli do getta w Międzyrzecu Podlaskim, dlatego ukrywali się w ziemiankach w lesie przy wsi Puchacze. Ale po kilku łapankach, niemieccy okupanci w końcu wpadli na ich ślad i ich wystrzelali. Mowa o 23 Żydach. W środę w Puchaczach (gm. Międzyrzec Podlaski) w miejscu ich pochówku odsłonięto trzy kamienie pamięci.
To inicjatywa warszawskiej fundacji Pamięć Która Trwa. - Zajmujemy się upamiętnianiem ofiar z historii polsko-żydowskiej z czasów holokaustu - mówi Zbigniew Niziński prezes fundacji. - Do wsi Puchacze dotarliśmy dzięki zapiskom znalezionym w Izraelskim Instytucie Pamięci. A później przeprowadziliśmy jeszcze wywiady środowiskowe - dodaje prezes.
W ten sposób udało się ustalić dokładne miejsca gdzie Żydzi się ukrywali, a następnie zostali rozstrzelani przez Niemców.
- Chodzi o 23 osoby, w tym ok. 14 dzieci. Rodziny żydowskie szukały schronienia w ziemiankach w lasach, bo nie chciały pójść do międzyrzeckiego getta. Polacy im pomagali, przynosząc jedzenie. -W tym ziemiankach przez pół roku tak żyli. Ale Niemcy organizowali łapanki. I pod koniec 1942 roku znaleźli ich i rozstrzelali pojedynczo- opowiada Niziński. - Za pomoc Żydom zamordowany też został Wojciech Pachurka z pobliskiej wsi. To miejsce też upamiętniliśmy. A kilka tygodni temu Pachurka wraz z żoną zostali pośmiertnie oznaczeni medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata- zauważa prezes warszawskiej fundacji.
W lesie okalającym wieś Puchacze są trzy takie miejsca. Do tej pory nie były oznaczone.
- My postawiliśmy "kamienie pamięci", udało się ustalić nazwiska tych Żydów. W ten sposób przywróciliśmy godność tym pomordowanym ludziom. Bo przecież byli Polakami, a zginęli za to, że byli narodowości żydowskiej - zwraca uwagę Zbigniew Niziński.
Przed wojną we wsi mieszkało pięć rodzin żydowskich, zajmowały się głównie rolnictwem i handlem.Tylko w pobliskim Międzyrzecu Podlaskim w okresie międzywojennym ludność żydowska stanowiła 75 proc. mieszkańców.
- Ja miałem wtedy 9 lat. To mój ojciec wiedział gdzie Żydzi się ukrywali. Niemcy którzy stacjonowali tam gdzie teraz jest plebania, szukali do skutku - opowiada Józef Siłaczuk, jeden z najstarszych mieszkańców wsi, który pomagał wskazać miejsce pochówku Żydów.
- Od kilku już lat staramy się przywracać pamięci historię ziemi międzyrzeckiej. To dla nas ogromne przeżycie kiedy okrywamy miejsca pochówku naszych braci- przyznaje Krzysztof Adamowicz wójt gminy Międzyrzec Podlaski. - Tuż za tym kamieniem pamięci jest wyznaczone miejsce. To tam była ziemianka, gdzie przez pół roku ukrywali się Żydzi, a Polacy nieśli im pomóc. Ale okrucieństwo wojny okazało się przeogromne. Obok Żydów ginęli Polacy - podkreśla Adamowicz.
Na odsłonięcie kamieni pamięci oprócz mieszkańców pobliskich terenów, przyjechała też ok. 100-sobowa grupa młodzieży z Izraela, która podkreślała że dla nich pamięć o przodkach i ich historii jest bardzo istotna, bo "ciągle o tym mówią w swoim kraju". Za pomordowanych modlili się m.in. biskup siedlecki Kazimierz Gurda oraz naczelny rabin Polski Michael Schudrich.