Radni-zaradni, Łukowskie Porozumienie Samorządowe i Nowy Łuków - te trzy komitety wyborcze zarzucają dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji Zbigniewowi Biaduniowi, że podczas festynu "Witaj lato - za rok” mimo zakazu, prowadził kampanię wyborczą. Skarga w tej sprawie wpłynęła już do zarządu miasta. Dyrektor OSIR zaprzecza i twierdzi, że promował tylko swoją gazetę.
Podczas festynu swoje stoisko wystawiło jednak Stowarzyszenie Społeczno -Kulturalne "Nasz Region”, któremu szefuje Z. Biaduń. Przy stoisku można było dostać materiały promocyjne stowarzyszenia i zwiastun wydawanej przez nie gazety "Puls naszego regionu”.
Zaraz po festynie trzy komietety wyborcze: Radni-zaradni, Nowy Łuków i Łukowskie Porozumienie Samorządowe zaskarżyły do zarządu miasta, któremu podlega OSiR, sposób prowadzenia festynu zarzucając dyrektorowi prowadzenie kampanii swojego stowarzyszenia, mimo zakazu wydanego przez zarząd miasta.
- Problem wynika z niezrozumienia dwóch pojęć: "kampania wyborcza” i "promocja”. Stowarzyszenie działa legalnie od dwóch lat. W statucie ma wpisane prowadzenie działalności wydawniczej. Dlatego stowarzyszenia zawarło umowę z OSiR na promowanie gazety podczas festynu. Ani stoisko, ani gazeta, nie miały akcentów wyborczych. Nia złamaliśmy prawa, bo decyzja zarządu zakazująca prowadzenie kampanii wyborczej dotyczyła kampanii a nie działalności stowarzyszenia. Zarząd miasta nie może zakazywać wolności prasy - tłumaczy Zbigniew Biaduń.
Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Nasz region” zapowiedziało też swój udział w wyborach samorządowych, nie ogłosiło jeszcze swojego kandydata na burmistrza. Jego szef nie potwierdza pogłosek, że to właśnie on będzie startował. - Nie wykluczam tego po ostatnich atakach na moją osobę - mówi Z.Biaduń.
- Na razie zarząd nie podjął decyzji, co zrobi ze skargą. Wysłaliśmy do dyrekcji OSiR pismo z prośbą o wyjaśnienie, czekamy na odpowiedź. Potem podejmiemy decyzję -mówi burmistrz Krzysztof Tymoszuk.•