
12-letnia Kasia Sawczuk z Białej Podlaskiej stała się jedną z najbardziej pokrzywdzonych uczestniczek ostatniego odcinku castingowego popularnego programu "Mam Talent!” w TVN.

Jury znakomicie oceniło występ, przyznając trzy razy ocenę "tak”, lecz Kasia nie znalazła się wśród osób zakwalifikowanych do półfinału. 12-latka nie załamuje się jednak po tym werdykcie. Już pod okiem bialskiego muzyka Ireneusza Parafiniuka przygotowuje się do zapowiadanego na środę występu w programie telewizyjnym na żywo "Dzień dobry TVN” o godz. 8.30.
– Nie czuję się żadną wielką gwiazdą. Po prostu śpiewam, już siedem lat. Zaczęłam występować w bialskim zespole "Chwilka”, kiedy byłam pięciolatką – przypomina Kasia. Jest uczennicą I klasy bialskiego Publicznego Gimnazjum im. E. Plater
Jej ojciec, Jacek Sawczuk dodaje – Traktujemy to jako przygodę. Najważniejsze, że dziecko się rozwija.