Komendant policji zaapelował z kościelnej ambony: bialczanie, nie dajcie się okraść! I ostrzegł przed przestępcami grasującymi po mieście.
List komendanta miejskiego policji, Waldemara Pruskiego, odczytali księża podczas niedzielnych mszy. Do tej pory policja nie wykorzystywała ambony do celów prewencyjnych.
Komendant zapewnił wiernych, że każdego dnia kieruje do służby maksymalną liczbę funkcjonariuszy, aby ograniczyć działalność przestępców. Ostrzegł, że grasują oni w szkołach, sklepach i restauracjach. Zaapelował do mieszkańców, by pieczołowicie zabezpieczali swoje mienie: „Jeśli jesteście państwo w domu, zawsze zamykajcie drzwi wejściowe. Kiedy jesteście sami, nie wpuszczajcie do mieszkania osób wam nieznanych; bez otwierania drzwi dowiedzcie się, kto i po co przyszedł. Jeśli jest to przedstawiciel jakiejś instytucji czy firmy (np. administracji, elektrowni i gazowni), a macie telefon – sprawdźcie, czy był on do was kierowany”. Niektórzy wierni dziwili się, że policja musi korzystać z ambony, aby dotrzeć do obywateli. Waldemar Pruski wyjaśnił nam, że zależało mu na skierowaniu porad do ludzi starszych i młodzieży. – Chciałbym podziękować księżom proboszczom, że odczytali nasz komunikat. Nigdy za dużo dobrych porad. Dzwonią do mnie ludzie, którzy aprobują ten apel – mówi komendant.
Niedawno inspektor Józef Zygmuńczuk, zastępca komendanta wojewódzkiego policji, wysoko ocenił bialskich policjantów, którzy są na czwartym miejscu w województwie pod względem wykrywalności przestępstw. Bialskich policjantów martwi jednak wzrost liczby kradzieży. I tu ciekawostka: w ubiegłym roku na 852 kradzieże odnotowane w mieście i w powiecie, prawie 200 dotyczyło telefonów komórkowych. Stąd m.in. apel do młodych właścicieli „komórek”, aby np. w szkołach i na dyskotekach, nie dawali szans złodziejom.