W poniedziałek pracownicy międzyrzeckiego Urzędu Gminy otrzymają zaległe płace październikowe. W czwartek radni wyrazili zgodę na zmiany w budżecie gminy i przeznaczenie 300 tys. zł na funkcjonowanie Urzędu Gminy.
Był to wynik konfliktu między Mirosławem Kapłanem (PiS), wójtem międzyrzeckiej gminy, a dominującym w Radzie Gminy ugrupowaniem Nasza Gmina, które ma aż 10 na 15 wszystkich radnych (część należy do PSL). W styczniu doszło do pierwszego starcia i na sesji budżetowej rada o 23 proc. obcięła planowane wydatki przeznaczone na pobory urzędników.
- Dobrze, że na nadzwyczajnej sesji w czwartek zwyciężył rozsądek. Szkoda, że radni zgodzili się przesunąć na funkcjonowanie gminy tylko 300 tys. zł na dwa miesiące. Wzięli te pieniądze z niewykorzystanej puli inwestycyjnej. Mogli przeznaczyć na ten cel leżące na koncie kredyty pobrane w grudniu - podkreśla wójt Kapłan.
Przyznaje, że radni uzależniają przekazanie pieniędzy na grudniowe wynagrodzenia od wyników kontroli wykonania budżetu, którą przeprowadza komisja rewizyjna.