- Pan błazna gra publicznie! Codziennie w gazetach o tym piszą! - Krzyczał do Janusza Palikota pan Józef podczas spotkania w PWSZ w Białej Podlaskiej. - Powiem panu, na niejednym dworze błazen był mądrzejszy od króla. A na dworze Jarosława Kaczyńskiego to żadna sztuka! - odpowiedział poseł.
Następny mówca, Wiesław Olędzki zaproponował zaś, aby lubelski parlamentarzysta został prezydentem RP. Na to poseł z żartem odparł:
- Politycznie mnie pan zamorduje. Wywalą mnie z PO, jak pan zacznie naciskać.
Przedstawiając swoje poglądy na obecny kryzys, szansę pobudzenia inwestycji i zagrożenia ze strony Rosji, Janusz Palikot gorzko żalił się, że media przedstawiają go głównie ze świńskim ryjem, wibratorem i sugestiami, że Kaczyński jest gejem.
- Nie ma karty kredytowej, nie ma prawa jazdy, nie zbudował domu, nie zrobił dziecka, nie ma żony... - wyliczał Palikot kolejne, jego zdaniem, mankamenty prezesa Kaczyńskiego.
Poparł jednak propozycje PiS dotyczące ograniczenia liczebności posłów i senatorów.
(pim)