Nowy prezes się wdraża – słyszymy od tygodnia w sekretariacie stadniny koni w Janowie Podlaskim. Powody powołania na to stanowisko Lucjana Cichosza podaje za to Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Cichosz stadniną kieruje od 11 września. Poprzedni prezes, Marek Gawlik, który rządził tu pięć miesięcy zrezygnował z tej funkcji, ale szczegółów nie zdradza. Nam udało się ustalić, że organowi nadzoru mogła nie spodobać się współpraca z Anną Stojanowską, która Gawlikowi doradzała w sprawach hodowlanych. A którą, to przecież ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych zwolniła w 2016 roku wraz z wieloletnim prezesem stadniny Markiem Trelą.
Nowy szef stadniny nieuchwytny jest dla nas od tygodnia. – Prezes ma spotkania, musi się wdrożyć – słyszymy w sekretariacie. Cichosz to były senator i poseł PiS. Niedawno dostał też posadę w radzie nadzorczej PGE Dystrybucja.
– Pan Lucjan Cichosz będzie pełnił to stanowisko do czasu wyłonienia prezesa zarządu w trybie postępowania kwalifikacyjnego – tłumaczy Mariusz Rytel z KOWR–u i dodaje, że za nowym szefem przemawia m.in. jego wykształcenie. – Jest on lekarzem weterynarii, praktykującym aktywnie przez ponad 20 lat. Dodatkowo, przez niemal 3 lata sprawował funkcję członka zarządu spółki Małopolska Hodowla Roślin, będąc jednocześnie odpowiedzialnym za prowadzenie spraw związanych z funkcjonowaniem Stada Ogierów w Białce – podkreśla Rytel.
KOWR postawił w tym wypadku na "kompetencje merytoryczne" prezesa. – Kierując Stadem Ogierów w Białce to właśnie pan Lucjan Cichosz sfinalizował kontrakt na dzierżawę urodzonej w 2011 roku klaczy Perfinka, zapewniając jej międzynarodową promocję i karierę pokazową – przypomina pracownik KOWR. Chodzi o klacz, która na ostatniej aukcji Pride of Poland, została wylicytowana za 1,25 mln euro.
Podczas dzierżawy w Stanach Zjednoczonych Perfinka została kilka razy Czempionką Klaczy Starszych. – Nie bez znaczenia jest również fakt, że z tytułu zawartej umowy dzierżawy spółka Małopolska Hodowla Roślin uzyskała znaczne przychody – dodaje Rytel.
KOWR nie wspomina jednak, że ostatnio okazało się, księżniczka Jamilia Bint Abdul Majeed Bin Saud Bin Abdulaziz z Arabii Saudyjskiej, do której miała trafić Perfinka już jej nie chce. Ale pośrednik, który licytował klacz w jej imieniu, miał reprezentować jeszcze Mohammeda Al Otaibi ze stadniny Al Jawza Stud i to tam ma być sprzedana klacz. Organizator aukcji zapewnia, że umowy są już podpisane. Ale do zapłaty ma dojść, gdy Perfinka wróci do Polski z dzierżawy w USA.