Ksiądz z bialskiej parafii który w Środę Popielcową po pijanemu spowodował kolizję, usłyszał już zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.
39-letni wikariusz z parafii Wniebowzięcia NMP został już przesłuchany. - Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do winy. Materiały skierowaliśmy do prokuratury - mówi st. asp. Barbara Salczyńska-Pyrchla oficer prasowy bialskiej policji.
- O tym jaką karę poniesie, rozstrzygnie sąd - dodaje Salczyńska-Pyrchla. Prokuratura nadzoruje to dochodzenie. - Podejrzanemu za zarzucony mu czyn grozi kara grzywny, ograniczania wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - zaznacza Edyta Winiarek prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej. - Grzegorz K. w toku przesłuchania przyznał się do dokonania zarzuconego mu przestępstwa i wyraził skruchę. W sprawie kontynuowane są czynności dowodowe - dodaje prokurator
Przypomnijmy że 39-letni wikariusz miał w wydychanym powietrzu 1,2 promila alkoholu, kiedy na ulicy Stacyjnej nagle wjechał w inne auto. Do kolizji doszło po godz. 23 w Środę Popielcową. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci zatrzymali księdzu prawo jazdy.
Kuria Siedlecka zapowiedziała że ksiądz poniesie kanoniczne konsekwencje. Jakie? - Kuria Siedlecka nie ma w zwyczaju przekazywać informacji, które dotyczą indywidualnych osób i działań wobec nich podejmowanych. Zapewniam, że wszystko, co jest przewidziane prawem i zwyczajem kościelnym, zostało wykonane - mówi ks. Jacek Wł. Świątek rzecznik prasowy kurii.
- Kościół Siedlecki nie jest zainteresowany pobłażliwością w stosunku do sprawców zła, ale też kieruje się dobrem każdego człowieka, a kary nie traktuje jak zemsty. Właśnie stąd wynika zasada nieinformowania o detalach dotyczących pojedynczego człowieka-stwierdza rzecznik.