Tłumy interesantów szturmują urzędy skarbowe zabiegając o zaświadczenia o osiągniętych dochodach. Sejm uznał, że zasiłki rodzinne, wychowawcze i świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego mogą być wypłacane tylko po udokumentowaniu dochodów przez fiskusa.
Mikołaj Szołucha, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Białej Podlaskiej z własnej inicjatywy wystąpił do Oddziału ZUS w Radzyniu Podlaskim, aby uwzględnić niemożliwość wywiązania się w terminie z wystawienia zaświadczeń. Niektóre zeznania podatkowe nie zostały bowiem jeszcze wprowadzone do komputerów, stąd trudno w US dotrzeć do odpowiednich dokumentów, które czekają złożone w szafach w zależności od daty ich wpływu (niektórzy interesanci nie pamiętają, kiedy składali PIT). Pracownicy US dodatkowo wypisują zaświadczenia w soboty i w niedziele oraz aż do godz. 20 każdego dnia. Mają świadomość, że dla matek oczekujących alimentów liczy się każda złotówka, a opóźnienie wypłat może spowodować komplikacje w życiu ludzi skazanych na niedostatki.
- Czynimy wszystko, co jest możliwe. Aż 17 stanowisk komputerowych wydzieliliśmy do rejestrowania interesantów i obsługę zaświadczeń - mówi Mikołaj Szołucha.
Naczelnik wydziału zasiłków ZUS w Radzyniu Podlaskim Bożena Mazur-Łukaszczuk powiedziała nam, że obawia się, iż do 20 maja nie wszystkie zainteresowane kobiety złożą dokumentacje potrzebne do otrzymania alimentów w czerwcu (dotąd uczyniło niewiele z uprawnionych). Renciści i emeryci ubiegający się o dodatkowe świadczenia muszą do 5 czerwca dostarczyć wspomniane dokumenty. Jeśli tego nie zrobią, otrzymają później z poślizgiem (ale i wyrównaniem) wypłaty.