Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Pędząca fordem kobieta wjechała w taksówkę, którą podróżował jej mąż razem z inną kobietą.Policjanci sprawdzają, czy spowodowała wypadek celowo. Do zdarzenia doszło w miejscowości Leszczanka (pow. bialski).
Kilka minut po północy dyspozytorka korporacji taksówkarskiej powiadomiła dyżurnego bialskiej komendy o wypadku. W tył jadącej z pasażerami taksówki uderzył ford escort. Wypadek wyglądał groźnie. Oba samochody wylądowały na przydrożnych drzewach i zostały poważnie uszkodzone.
Policjanci ustalili wstępnie, że kierowany przez 21-letnią Beatę K. z gminy Zalesie ford z dużą siłą uderzył w passata. Siedząca za kierownicą forda kobieta z raną głowy trafiła do szpitala. 63-letni kierowca taksówki po przebadaniu został zwolniony do domu. Jego pasażerom nic się nie stało.
– Jednym z pasażerów taksówki był mąż kobiety, która spowodowała wypadek. Wyjaśniamy, czy kobieta z forda nie zrobiła tego celowo. – informuje młodszy aspirant Jarosław Janicki z bialskiej policji.
Kierowcy byli trzeźwi.
Strażacy oszacowali zniszczenia obu samochodów na ok. 30 tys. zł.
Policjanci ustalili wstępnie, że kierowany przez 21-letnią Beatę K. z gminy Zalesie ford z dużą siłą uderzył w passata. Siedząca za kierownicą forda kobieta z raną głowy trafiła do szpitala. 63-letni kierowca taksówki po przebadaniu został zwolniony do domu. Jego pasażerom nic się nie stało.
– Jednym z pasażerów taksówki był mąż kobiety, która spowodowała wypadek. Wyjaśniamy, czy kobieta z forda nie zrobiła tego celowo. – informuje młodszy aspirant Jarosław Janicki z bialskiej policji.
Kierowcy byli trzeźwi.
Strażacy oszacowali zniszczenia obu samochodów na ok. 30 tys. zł.
