Port cargo nie powstanie do 2012 r. Pierwsze samoloty transportowe będą mogły wylądować w Białej Podlaskiej dopiero za kilka lat. – Formalności związane z przygotowaniem inwestycji potrwają przynajmniej dwa lata – mówi Jerzy Trudzik, pełnomocnik władz miasta ds. lotniska.
Dotrzymanie tych terminów okazało się jednak nierealne. Dlatego władze Białej Podlaskiej wystąpiły do Ministerstwa Skarbu o ich przedłużenie.
– Bez wymaganych dokumentów inwestor nie rozpocznie kosztownych prac przy modernizacji głównego pasa lotniska. Do tej pory uruchomiono lądowisko dla lekkich samolotów – dodaje Jerzy Trudzik.
– Przez co najmniej rok potrwa oczekiwanie na decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych. Później nastąpi planowanie i proces uzgodnień – wyjaśnia Adam Olesiejuk, wiceprezydent Białej Podlaskiej.
– Wcześniej nie uwzględniono, że w przypadku budowy dużego lotniska międzynarodowego, a takie przygotowujemy, potrzeba zdecydowanie więcej czasu. Realizujemy operat środowiskowy, jest już karta obiektu. Mamy przekonanie, że sukces komercyjny jest zagwarantowany. Nie możemy jednak zmieścić się w trzyletnim terminie – mówi Włodzimierz Judkowiak, prezes spółki "Biala Airport”.
Plany zagospodarowania terenów przy lotnisku ma również Automobilklub Bialskopodlaski. – Liczy na przygotowanie drogi dojazdowej do dawnej żwirowni lotniskowej. Mógłby powstać tam specjalny 2-kilometrowy tor motocrossowy do wyścigów motocykli i quadów. Do końca września powstanie koncepcja – mówi Marek Łysakowski, prezes Automobilubu Bialskopodlaskiego.
– Jeśli miasto przedstawi konkretne propozycje co do zagospodarowania pozostałych 320 hektarów terenu lotniska należącego do Agencji Mienia Wojskowego, to chętnie podejmiemy rozmowy o ich przekazaniu – mówi Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej.